Zaczęło się od groźnej akcji gospodarzy. Andreja Prokic pomknął lewym skrzydeł, ale jego strzał odbił bramkarz Bruk-Betu. Szansę na dobitkę miał jeszcze Szymon Łyczko, ale ubiegł go skutecznie interweniujący wślizgiem Lukas Spendlhofer.
Chwilę później odpowiedzieli zawodnicy z Niecieczy. Damian Hilbrycht zdecydował się na prostopadłe podanie do Kamila Zapolnika, ten jednak nie miał swobody na oddanie strzału za sprawą interwencji Karola Łysiaka. Błyskawicznie przenieśliśmy się na drugą stronę boiska. Znów prawą stroną ruszył Łyczko, dośrodkował na pole karne, ale piłki nie sięgnął Krystian Wachowiak.
Po obustronnej wymianie ciosów, w końcu w 31. minucie drogę do bramki znaleźli niecieczanie. Kamil Zapolnik wkręcił piłkę blisko lewego słupka i to Bruk-Bet jako pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie.
Zaledwie siedem minut później najpierw uderzał Arkadiusz Kasperkiewicz, a chwilę później nie pomylił się już Morgan Fassbender, który strzałem głową podwyższył prowadzenie Słoni w tym meczu. Jeszcze przed przerwą, piłkę w siatce umieścił Prokic, ale sędzia odgwizdał spalonego.
Po zmianie stron odważniej ruszył Bruk-Bet. W 51. minucie przed szansą stanął Maciej Wolski, jednak nie trafił w bramkę. Trudne warunki i śliska nawierzchnia utrudniały nieco płynną grę na boisku, ale w 82. minucie Stal po raz kolejny poderwała się do ataku i tym razem po stałym fragmencie gry gola kontaktowego zdobył Tomasz Bała. W końcówce rzeszowianie próbowali jeszcze gonić wynik, ale nie zdołali odwrócić losów meczu.
Podopieczni trenera Marcina Brosza w dziewięciu meczach zanotowali osiem zwycięstw i jeden remis. Mają imponujący bilans bramkowy 24-5. W następnej kolejce przed własną publicznością zmierzą się z ŁKS-em Łódź.
Stal Rzeszów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Kamil Zapolnik (31), 0:2 Morgan Fasbender (38), 1:2 Tomasz Bała (82).
Żółta kartka - Stal Rzeszów: Szymon Kądziołka, Milan Simcak, Artur Gaża, Kacper Plichta. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Lukas Spendlhofer, Jakub Nowakowski, Adrian Chovan.
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).