Alex Borucki, zawodnik KKW 1929 Kraków, z mistrzostw świata juniorów przywiózł złoty medal K-1, na dystansie 500 m, srebrny medal K-2, na dystansie 500 m (wywalczony wraz z Pawłem Słowińskim) oraz brązowy medal K-4, na dystansie 500 m (zdobyty wraz z Pawłem Słowińskim, Mateuszem Kubalskim i Kacprem Jastrzębiem). Młodzieżowe mistrzostwa Europy zaowocowały brązowym medalem K-1, na dystansie 1000 metrów, złotem K1, na dystansie 500 metrów oraz brązem K1, na dystansie 200 metrów.
"Zdecydowanie najtrudniejsza była rywalizacja w mistrzostwach świata w jedynce na 500m. To była walka ze wszystkimi, bardzo mocnymi chłopakami. Każdy tam liczy na najwyższy sukcesy, więc oceniam to zdecydowanie jako najcięższy start dotychczas w moim życiu. 500 m i 1000 m to takie moje koronne dystanse. Byli tam wymagający rywale z całego świata, ale ci Węgrzy najbardziej zaleźli za skórę, na każdych zawodach wiadomo, że będą jednymi z faworytów. W dodatku w większości zawodów wygrywają klasyfikację medalową, zarówno w seniorach jak i juniorach. Są mocni w każdej kategorii. Ale cieszę się, że potrafię z nimi też wygrywać. Te medale sprawiają, że oceniam swoje szanse na start w przyszłym roku na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu jako dosyć realne."
Walka o miejsce w reprezentacji Polski nie jest łatwa, Adrianna Kąkol (złota na MŚ, ME i Igrzyskach Europejskich w K4) mówi, że ta walka o miejsce w kadrze jest olbrzymim wyzwaniem: "Jeśli chodzi o miejsce w reprezentacji, to zawsze jest walka i to wydaje mi się, że cięższa niż na zawodach międzynarodowych, gdyż walczymy ze swoimi kolegami z reprezentacji z kraju. Taka można powiedzieć walka bratobójcza."