Krakowanie w poprzedniej kolejce przegrali u siebie 0:2 z Lechem Poznań i zajmują czwarte miejsce w tabeli. Nie był to udany występ "Pasów, zwłaszcza w drugiej połowie rywal wyraźnie dominował na boisku.
Szkoleniowiec Cracovii już do końca roku będzie musiał radzić sobie bez dwóch podstawowych środkowych obrońców – Jakuba Jugasa i Kamila Glika. W przypadku tego drugiego, który w poprzednim tygodniu zerwał więzadła w kolanie, przerwa może potrwać nawet do końca sezonu.
Na razie na pozycję stopera przesunięty został Otar Kakabadze, który wcześnie był prawym wahadłowym. Innym wariantem jest wstawienie do składu Andreasa Skovgaarda. Duńczyk – według trenera – może jednak grać tylko jako „pół lewy” stoper, a to z kolei wymuszałoby kolejne rotacje zawodników na pozycjach. Na pewno Cracovia w zimowym oknie transferowym będzie musiała pozyskać klasowego stopera.
"Dla nas jest to nowa sytuacja i musimy znaleźć receptę na sytuację, w której wypadło dwóch zawodników stanowiących trzon zespołu. Szukamy rozwiązań" – wyjaśnił Kroczek.
Przeciwko Motorowi nie będzie mógł zagrać także Michała Rakoczy, którego czeka kilkutygodniowa przerwa spowodowana urazem mięśnia przywodziciela. Zawodnik ten w obecnym sezonie nie jest jednak graczem podstawowego składu.
Cracovia w tym sezonie zdecydowanie gorzej radzi sobie na własnym stadionie niż na wyjazdach. W roli gospodarza „Pasy” wygrały tylko dwukrotnie, a w roli gości pięć razy.
Trener Kroczek zauważył jednak, że tę statystykę nieco zmienia fakt, że wygrany 2:1 mecz z Puszczą Niepołomice, choć to ona była formalnie gospodarzem, rozgrywano na stadionie Cracovii. Dodał jednak, że jeśli jego zespół myśli o zajęciu wysokiego miejsca, to musi być w zdobywaniu punktów skuteczniejszy także u siebie.
"To należy bezwzględnie poprawić, zwłaszcza że potrafiliśmy wygrywać na wyjazdach z bardzo wymagającymi rywalami" – dodał.
Motor z dorobkiem 15 punktów zajmuje 11. miejsce w tabeli. W poprzedniej kolejce lublinianie przegrali na własnym stadionie 3:4 z Widzewem Łódź.
Według trenera Kroczka Motor jest odważnym zespołem, który próbuje grać na własnych zasadach.
"Narzucają swój pomysł na mecz, co ma pozytywne i negatywne skutki. Szanuję trenerów, którzy mają swoją wizję i ją realizują. Trener Motoru dobrze sobie radzi w ekstraklasie. Jego zespół jest +jakiś+. Potrafi wygrać z Lechem w Poznaniu, ale też... przegrać u siebie. Domeną beniaminka jest trudność w złapaniu serii. Motor stwarza jednak rywalom dużo problemów, nie traktujemy tego meczu jak spotkania z beniaminkiem, który przypadkowo wszedł do ekstraklasy. To może być równie trudny mecz, jak z zespołami z +Top 4+ - podsumował szkoleniowiec "Pasów".
Sobotni mecz Cracovii z Motorem rozpocznie się o godz. 14.45.