"Pogoń Szczecin chce rozegrać spotkanie. Jeśli do niego dojdzie, mecz odbędzie się bez udziału publiczności ze względu na to, że organy bezpieczeństwa są zaangażowane w usuwanie skutków zalania w innych częściach miasta, a szkody, które są na stadionie nie pozwalają na swobodne przyjęcie kibiców na trybunach" - informowała rzecznik klubu KS Cracovia
W czasie intensywnych opadów deszczu została nie tylko murawa, ale też część infrastruktury w szatni.
"Po konsultacji z służbami zabezpieczającymi oraz ze względu na to, że w wyniku intensywnych opadów deszczu doszło do poważnych uszkodzeń w infrastrukturze stadionu, których nie jesteśmy w stanie usunąć w krótkim czasie, nie możemy otworzyć trybun. Mogło by to mieć wpływ na bezpieczeństwo kibiców. Serdecznie przepraszamy!" – napisała na portalu X rzeczniczka prasowa krakowskiego klubu Marzena Młynarczyk-Warwas.
Kibice jednak tłumnie przybyli pod stadion i żądali wpuszczenia na stadion.
"Totalny chaos i dezorientacja. Wpuszczają i nie wpuszczają. Podobno ileś kibiców weszło na stadion, inni czekają. Skoro były takie prognozy meteorologiczne, to taka decyzja powinna być podjęta o wiele wcześniej" - kibice nie kryli irytacji w rozmowie z reporterem Radia Kraków.
Kibice @KSCracoviaSA nie mogą pogodzić się z decyzją władz klubu https://t.co/dw13iea0fl pic.twitter.com/yA6DB5uoYF
— Radio Kraków (@RadioKrakow) September 14, 2024
Tuż przed rozpoczęciem gry zgromadzeni przed stadionem kibice, w liczbie około dwóch tysięcy, weszli jednak na stadion i zajęli miejsca na sektorze D, za jedną z bramek.