scfreiburg.com: Pierwsze dwa treningi drużyny odbyły się bez Twojego udziału. Ćwiczyłeś na bocznym boisku pod okiem trenera przygotowania fuzycznego. Kiedy zobaczymy Cię z resztą zespołu?

Bartosz Kapustka: Cały czas mam drobne problemy z kostką. Moja przerwa w trenowaniu z ekipą nie powinna potrwać jednak zbyt długo. Powiedzmy, że czuję się na 95 procent gotów do zajęć z pełnym obciążeniem.

scfreiburg.com: Mowa o kontuzji, której doznałeś podczas mistrzosw Europy U-21...

BK: Dokładnie w meczu ze Słowacją. Po tamtym zdarzeniu nie grałem w ogóle. To było bardzo irytujące. Na domiar złego nie udało nam się niestety awansować do półfinału.

scfreiburg.com: Brakowało Ci gry na poziomie Premier League w minionym sezonie w Leicester. Jakbyś podsumował ten ostatni rok?

BK: Początkowo to była dla mnie trudna sytuacja. Przyjechałem do Leicester na tydzień przed rozpoczęciem sezonu. Trafiłem do zespołu mistrza Anglii więc oczekiwania był wysokie. Ciężko było dostać się do serniorskiego składu młodym graczom z zagranicy. Dodajmy do tego kilka drobnych urazów po dość długim dla mnie sezonie.

scfreiburg.com: Brałeś przecież udział we francuskim Euro z dorosłą reprezentacją...

BK: Otóż to. Pojawiłem się na placu gry we wszystkich meczach fazy frupowej. W następnej rundzie przeciwko Szwajcarii poczynania chłopaków musiałem oglądać z trybun z uwagi na absencję spowodowaną otrzymaniem żółtych kartek. W ćwierćfinale z Portugalią wróciłem do składu jednak odpadliśmy pechowo po konkursie rzutów karnych.

scfreiburg.com: Dodajmy, odpadliście w starciu z późniejszym mistrzem Europy. Wnioskować trzeba, że gdyby nie tamta porażka zdobylibyście tytuł...

BK: (śmiech) Kto wie! Ten turniej traktuję jako fantastyczne doświadczenie. Występ na Euro był dla mnie swoistą ,,trampoliną" w dlaszej karierze.

scfreiburg.com: A dziś jesteś we Freiburgu...

BK: Natualnie chcę grać z powrotem regularnie w piłkę. To jedyny cel, który obecnie mi przyświeca. Chcę odbudować formę. Do tego potrzebne są również zdrowie, stabilizacja, pozbycie się negatywnych wspomnień o poprzednim sezonie...

scfreiburg.com: Jak opisałbyś swój styl gry?

BK: Z trudem przychodzi mi autoocena. Rafał, odpowiesz?

Rafał Gikiewicz: Piłka jest jego przyjacielem. Widać, że jest bardzo dobry w grze ,,jeden na jeden". Bartek jest bardzo szybkim graczem. Freiburg to dobre miejsce dla niego z uwagi na pozytywne podejście trenera do młodych piłkarzy. Dobrze jest mieć go wśród nas.

scfreiburg.com: Co przekonało Cię do Freiburga?

BK: Po pierwszych rozmowach z władzami klubu i trenerem odczułem dużą chęć pozyskania mnie. Oczywiście zauważyłem również, że młodzi gracze są tu dobrze traktowani. To dla mnie ważne. Ponadto Bundesliga jest dla mnie niewątpliwym wyzwaniem. Niemiecka piłka cieszy się dużym szacunkiem w Polsce.

scfreiburg.com: Słyszeliśmy dużo wersji Twoich ksywek. Ile ich w sumie masz?

BK: Większość nazywa mnie po prostu po imieniu - ,,Bartek", które jest zdrobnieniem od ,,Bartosz". Kapi też jest ok - mała Kapustka.

 

 

 

scfreiburg.com/PG