Klaudia Zwolińska zajęła ósme miejsce w piątkowym finale konkurencji K-1 podczas Pucharu Świata w slalomie kajakowym i kayak crossie w Augsburgu. W półfinale odpadli nasi kajakarze, a najlepszy z nich, Mateusz Polaczyk, znacząco przybliżył się do wywalczenia miejsca w polskiej kadrze na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Premierowa w tym sezonie odsłona PŚ to nie tylko walka o punkty w tym cyklu, ale także o „oczka” do krajowej klasyfikacji, na podstawie której zostaną wyłonieni przyszli olimpijczycy do Paryża. Po ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Londynie na premiowanych pozycjach byli ci, którzy wywalczyli dla Polski kwalifikacje, czyli Klaudia Zwolińska i Mateusz Polaczyk w K-1 oraz Grzegorz Hedwig w C-1.

Tradycyjnie jako pierwsi na torze w Augsburgu pojawili się kajakarze. Nasi reprezentanci wspierani przez sponsora głównego kadry PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. – Zwolińska, Polaczyk, Dariusz Popiela i Michał Pasiut – bez większych problemów przebrnęli czwartkowe eliminacje, awansując do piątkowych półfinałów już w pierwszym biegu. W finałach obejrzeliśmy jedynie Zwolińską, która z sześcioma punktami karnymi zajęła w nim ósmą pozycję. Wygrała Francuzka Camille Prigent przed Niemką Ricardą Funk i Brazylijką Aną Satilą.

– Od samego rana lało jak z cebra, ale to w żaden sposób nie miało wpływu na wyniki. Oczywiście, deszcz nie pomaga w rozgrzaniu, ale wszyscy byliśmy na niego przygotowani. Najważniejsze, że nie wiało i było dość stabilnie – opisywał piątkowe warunki startowe Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie. – Trzy trącone bramki to z jednej strony dużo, ale z drugiej mamy świadomość, o co walczymy i do czego dążymy. Nie da się mieć szczytowej formy przez cały rok i wygrywać we wszystkich imprezach. Wszystkie najbliższe starty mają być dla Klaudii przetarciem przed igrzyskami olimpijskimi – przekonywał szkoleniowiec.

W finale nie było natomiast żadnego kajakarza. Najwyższe miejsce spośród Polaków zajął Polaczyk, który był piętnasty. Na osiemnastej pozycji uplasował się Popiela, a trzydziesty pierwszy był Pasiut. Dzięki tym wynikom Polaczyk bardzo znacząco przybliżył się do wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Paryżu. W grze o bilet do Francji pozostaje jeszcze jedynie Popiela. Walka obu kajakarzy o jedno miejsce w polskiej kadrze olimpijskiej rozstrzygnie się ostatecznie podczas następnego PŚ w Pradze (6-9 czerwca). Partnerem Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.

W piątek przed południem rozgrywano także kwalifikacje w C-1. Wyśmienicie w nich spisała się Zwolińska, która awansowała do półfinałów z drugim wynikiem, ustępując jedynie aktualnej mistrzyni Europy, Niemce Elenie Lilik. Awans z osiemnastym rezultatem, mimo czterech punktów karnych, osiągnęła także Aleksandra Stach. Drugiego biegu eliminacyjnego do awansu potrzebował natomiast Kacper Sztuba. Zawodnik AZS AWF Kraków już w pierwszym przejeździe pokonał trasę w świetnym czasie, ale na przeszkodzie w załapaniu się do TOP 20 stanęły punkty karne. Zaprzepaszczonej szansy i braku awansu do półfinałów mogą natomiast żałować inni Polacy – Michał Wiercioch i zwłaszcza Hedwig, który dwa razy dotknął bramek na finiszu trasy. Zakończenie przez niego udziału w rywalizacji w Augsburgu, przy jednoczesnym awansie Sztuby przynajmniej do półfinału, sprawiają, że walka o igrzyska olimpijskie w Paryżu nabiera jeszcze większych rumieńców.

W sobotę kolejny dzień PŚ w Augsburgu. Tego dnia zaplanowano półfinały i finały kanadyjek.