Początek meczu nie był jednak spacerkiem dla krakowianki. W pierwszym secie młoda Amerykanka, która jest uważana za oceanem za następczynie sióstr Williams, postawiła Isi trudne warunki. Pierwszy set do stanu 3-3 był spotkaniem niezwykle wyrównanym. Dopiero w siódmym gemie nastąpiło przełamanie i Stephens wyszła na prowadzenie. To jedno przełamanie wystarczyło do wygrania całego seta w stosunku 6-4.

Podrażniona Radwańska wyszła bardzo zmotywowana na drugiego seta. Wygrała 3 pierwsze gemy i kiedy wydawało się, że krakowianka będzie miała tą partię pod kontrolą to sama została przełamana w 5 gemie. Przy stanie 3-2 serwowała Stephens, ale Agnieszka szybko zrewanżowała się jej i w kolejnych trzech gemach dwukrotnie przełamała serwis rywalki, wygrywając ostatecznie tą partię 6-2.

Trzecia partia to popis gry Isi. Jako komentarz wystarczy podać, iż Agnieszka nie oddała swojej przeciwniczce ani jednego gema, gładko wygrywając 6-0. W ćwierćfinale krakowianka spotka się z Belgijką Kirsten Flipkens.




(Krzysztof Orski)