Jeden z najciekawszych meczów tej kolejki LOTTO EKstraklasy miał odbyć się w Zabrzu. Górnik jako beniaminek na początku sezonu podbił serca kibiców z całej Polski. Podopieczni Marcina Brosza najpierw ograli w świetnym stylu Legię Warszawa, a później byli bliscy sprawienia niespodzianki w meczu z Jagiellonią Białystok. Tam brakło jednak szczęścia i koncentracji, a kończący mecz w poważnym osłabieniu Górnik ostatecznie przegrał. Wisła rozpoczęła sezon znakomicie, od dwóch zwycięstw i kompletu punktów. – Jeżeli uda nam się wygrać trzeci kolejny mecz, to możemy mocno zasiedzieć się na górze tabeli – zapowiadał przed tym meczem trener Wisły Kiko Ramirez. Wiślacy musieli radzić sobie między innymi bez Zdenka Ondraszka, Pola Lloncha, a po drugiej stronie szczególną czujność defensywa Białej Gwiazdy musiała zachować w starciach z Igorem Angulo. Hiszpański napastnik Górnika Zabrze od początku sezonu popisuje się znakomitą skutecznością. Jeśli natomiast chodzi o Białą Gwiazdę, do składu wskoczył młody Kamil Wojtkowski. Tym razem trener Kiko Ramirez posłał do boju od początku meczu tylko jednego napastnika - był nim Carlos Lopez.

Wisła zaczęła ten mecz ze sporym animuszem. Już w czwartej minucie po świetnej asyście Wojtkowskiego piłkę do bramki posłał Carlos Lopez, ale znalazł się w tej sytuacji na spalonym. Duet Wojtkowski-Lopez był w tym meczu od początku naprawdę aktywny. Ten pierwszy w 13. minucie uderzył sytuacyjnie, ale Carlos Lopez świetnie jego strzał obronił. Minutę później po rzucie rożnym i zgraniu Gonzaleza głową uderzał Lopez. Trafił z pięciu metrów tylko w poprzeczkę. Po okresie początkowej dominacji Wisły, w kolejnych minutach do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Po upływie pół godziny gry we własnym polu karnym piłkę stracił Ivan Gonzalez, ale jego rodakowi, Igorowi Angulo, brakło precyzji. Osiem minut później Angulo już się nie pomylił. Po asyście Kurzawy Angulo uderzył pewnie z okolic 14. metra, pokonując Juliana Cueste. Mimo niezłego początku meczu, do szatni Wisła schodziła z niekorzystnym rezultatem.

Biała Gwiazda świetnie rozpoczęła natomiast drugą połowę. Już w 48. minucie lewą stroną zaatakował Sadlok i wyłożył piłkę Wojtkowskiemu. Ten trafił w słupek, piłka po chwili wylądowała pod nogami Rafała Boguskiego, który znalazł się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie i doprowadził do remisu. Nie były więc potrzebne personalne zmiany, aby wiślakom udało się szybko po zmianie stron wyrównać. Niestety, równie szybko Wisła gola straciła. W 52. minucie po centrze Kurzawy z rzutu rożnego strącił piłkę Angulo, po chwili mieliśmy lekki rykoszet od Gonzaleza i ostatecznie piłka trafiła do bramki. Gol został uznany Angulo, dla którego było to już piąte trafienie w tym sezonie. Niezwykły wynik, biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero trzecia kolejka.

Ale na tym Angulo nie zamierzał poprzestawać. Dwie minuty później wiślacy stracili piłkę na własnej połowie, a Górnicy wyszli trójką na przerzedzoną defensywę gości. Oczywiście sprawy w swoje ręce wziął Angulo. 99% innych ligowców szukałoby w tej sytuacji podania, chcąc lekko się odciążyć. Hiszpan zakończył jednak akcję sam i przymierzył tak perfekcyjnie, że Cuesta nie miał szans na interwencję. Dziwne było to spotkanie w Zabrzu, bo gdy kilka chwil po zmianie stron wydawało się, że Wisła wróci do swojego grania, Igor Angulo zadał dwa precyzyjne i ostre ciosy. Na losy meczu mogła wpłynąć 62. minuta. W tamtym momencie kapitalnym prostopadłym podaniem Brożka obsłużył Boguski, rezerwowy napastnik Wisły stanął oko w oko z Tomaszem Loską, postanowił go przelobować, ale młody bramkarz Górnika wykazał się czujnością i tę piłkę odbił. Gdyby wtedy Brożek trafił, mecz mógłby przybrać jeszcze zupełnie inny obrót. Dopiero w 87. minucie Wiśle udało się zdobyć kontaktowego gola. Wprowadzony z ławki rezerowych Jakub Bartosz wybił się znakomicie w powietrze przeskakując Michała Koja i pokonał Loskę. Pięc doliczonych minut okazji do zdobycia kolejnego gola już jednak nie przyniosło, a Wisła poniosła pierwszą w tym sezonie porażkę.

Ogromne pochwały należą się za ten mecz Górnikowi Zabrze. Beniaminek w tym sezonie od samego początku gra naprawdę znakomicie, a jego wizytówką jest niezwykle skuteczny Igor Angulo. W sobotę do swojego strzeleckiego dorobku dołożył hat-tricka. Z taką formą Górnik Zabrze może w tym sezonie walczyć naprawdę z każdym rywalem. 

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 3:2 (1:0)
38', 52' i 54' Angulo - 48' Boguski, 87' Bartosz

AD