Wg. informacji pochodzącej  od Międzynarodowej Agencji Integralności ds. Tenisa, dowiedzielismy sie , że w próbce moczu, pobranego od Świątek 12 sierpnia, oznaczono śladowe stężenie trimetazydyny [TMZ], substancji zabronionej przepisami antydopingowymi. Wynosiło 0,05 ng/ml. Polska tenisistka została zawieszona do wyjaśnienia sprawy. Ze skutkiem natychmiastowym.
Iga jednak postanowiła udowodnić swoją niewinność, choć musiała odbyć czas zawieszenia. Tenisistka w wideo mówi, że stężenie substancji było na "niewiarygodnie niskim poziomie" i nigdy wcześniej nie słyszała o takim środku.
Warto dodać, że przez cały 2024 rok Iga Świątek wykonywała około 20 testów przed zawodami i te po 12 sierpnia już nie wykazywały żadnych "dodatków". Trzeba pamiętać i o tym, że ostateczna  decyzja w całej sprawie   należy do Światowej Agencji Antydopingowej (WADA)