Konkurs skoków na igielicie odwołano, bo jak tłumaczył Andrzej Kozak - prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego - stan techniczny skoczni nie gwarantuje bezpieczeństwa zawodników. Jednak Agnieszka Gąsienica Nowak, wiceburmistrz Zakopanego, w rozmowie z Radiem Kraków nie kryje swojego zaskoczenia, bowiem wcześniej nic nie wskazywało na takie problemy ze skocznią.
"Czuję się rozczarowana. Uczestniczyłam osobiście w wielu spotkaniach, które kończyły się decyzją, że konkurs się odbędzie. I nagle dostałam telefon od pana Kozaka o odwołaniu imprezy" - mówi Radiu Kraków wiceburmistrz Zakopanego.
Jednak Andrzej Kozak, prezes TZN, podkreśla, że o wadach, które trzeba usunąć wiadomo było od dawna. "Monitowaliśmy o tym od stycznia. To okres 7 miesięcy" - dodaje Kozak.
W tym roku Letnie Grand Prix miało wrócić do Zakopanego po kilkuletniej przerwie. Organizatorzy jakiś czas temu zrezygnowali z zawodów tłumacząc, że jest to impreza deficytowa. Dlatego władze Zakopanego i powiatu tatrzańskiego zdecydowały się w tym roku dołożyć 160 tysięcy złotych do zawodów - jak się okazuje niepotrzebnie. Centralny Ośrodek Sportu zapewnia, że skocznia byłaby przygotowana na czas, a jej generalna modernizacja odbędzie się w przyszłym roku.
Przemysław Bolechowski