"Wiedziałem, co chcę robić, na skocznię przyjechałem z jasnym planem, który działał tak naprawdę od pierwszego skoku" - powiedział Dawid Kubacki, który w niedzielę wygrał konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Titisee-Neustadt.
Skoczek z Szaflar zdeklasował rywali - drugiego Słoweńca Anze Laniska wyprzedził aż o 25,7 pkt. W pierwszej serii skoczył 141 m, a w drugiej jeszcze poprawił ten wynik, notując odległość 143 m. Niedzielne zwycięstwo pozwoliło mu umocnić się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej PŚ.
"Walka na odległości zdecydowanie mi odpowiada. Fajnie mi się skakało na tej skoczni, fajnie się czułem. Dobrą energię czułem tak naprawdę od samego rana i rozruchu. Wiedziałem, co chcę zrobić, na skocznię przyjechałem z jasnym planem, który działał tak naprawdę od pierwszego skoku. Nie było co tego zmieniać, tylko robić swoje. Wyszło bardzo fajnie i jestem bardzo zadowolony z tego dnia" - powiedział Kubacki na antenie Eurosportu.
Niedzielny konkurs był udany dla całej polskiej ekipy. Piotr Żyła zakończył rywalizację na czwartym miejscu, Kamil Stoch był ósmy, a Paweł Wąsek - 11.
"Znajdzie się coś do poprawy, oczywiście to są drobnostki, detale. Myślę, że byłoby gdzie szukać. Dzień może nie był idealny, ale naprawdę rewelacyjny dla całej naszej drużyny, bo nie tylko ja, ale Piotrek tuż za podium, Kamil w +dziesiątce+, Paweł tuż za. Całkiem solidny występ całego zespołu. Myślę, że wykonaliśmy tu kilka kroków naprzód" - podkreślił zwycięzca niedzielnego konkursu, który w piątek na tym samym obiekcie był drugi.
Dawid Kubacki wygrywając w niedzielę w Titisee-Neustadt odniósł ósme zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu na niemieckim obiekcie wcześniej dwukrotnie wygrywał w 2020 roku.
Łącznie Kubacki 27-krotnie stanął na podium pucharowych konkursów; sześć razy zajął drugą lokatę i 13-krotnie był trzeci.
Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się 17 i 18 grudnia w szwajcarskim Engelbergu.