Sprowadziliśmy do klubu czternastu zawodników, a trzynastu odeszło. Teraz na pewno mamy bardziej zbalansowaną drużynę niż w poprzednim sezonie i mimo że jest to pewna rewolucja, to jesteśmy silniejsi - opowiada Manuel Junco, który przywitał nowych zawodników i podsumował letnie okienko transferowe w wykonaniu Wisły Kraków. 

Imaz to zawodnik, którzy może grać na trzech różnych pozycjach w ofensywie - jako skrzydłowy i jako ofensywny pomocnik. Víctor Pérez też może występować w różnych miejscach - na szóstce, ósemce i na dziesiątce. Jest doświadczonym graczem - grał na poziomie La Liga. 

Junco jest zadowolony również z faktu, iż udało się pozyskać dwóch napastników. „Marko Kolar jest wciąż młody, a już ma ponad sto meczów w Chorwacji i wiele bramek w tamtejszej lidze. Może występować jako napastnik i jako skrzydłowy”. Do siatki rywali potrafi trafiać również Bałaniuk. „Denis to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników  na Ukrainie. Może grać jako napastnik i skrzydłowy” - dodaje dyrektor sportowy.
 
W lecie sprowadzono wiele uniwersalnych piłkarzy i jak przekonuje Junco nie ma w tym przypadku. „Każdy zawodnik ma ulubioną pozycje, ale gdy są kontuzje i ważne, by móc grać na różnych pozycjach. To stwarza duży komfort. Poza tym chcemy stosować różne rozwiązania i pod tym kątem dobieramy też potencjalnych piłkarzy”. 

Hiszpan nie uważa także, by problemem było to, że większość nowych zawodników to gracze zagraniczni. Wprost przeciwnie. „Prawie w każdej drużynie są różne narodowości, a komunikacja jest odpowiednia. Myślę, że tutaj też zespół działa i jest ta komunikacja. To nie jest żaden kłopot” - odpiera zarzuty. 

wisla.krakow.pl/KN