Po ostatniej porażce 1:2 u siebie z Radomiakiem nastroje w ekipie "Pasów" nie są dobre. Zespół zajmuje szóste miejsce w tabeli, ale strata do trzeciej Jagiellonii Białystok wynosi już dziesięć punktów. Cel, jakim jest miejsce gwarantujące start w Lidze Konferencji, znacząco się oddalił.
Trener Dawid Kroczek zapewnił, że wraz z całym sztabem mocno pracował nad tym, aby w drużynie utrzymać odpowiedni poziom mobilizacji.
"To był dla nas ważnym moment w zarządzaniu zespołem, bo gdy wygrywasz, przechylisz szalę na swoją stronę, to nastroje w tygodniu są lepsze. Kiedy natomiast traci się gola w ostatnich sekundach, to działa to w drugą stronę. Strata jest bardzo duża, ale nikt nie składa broni, nie takie rzeczy działy się w futbolu. Cały czas robimy wszystko, by znaleźć się jak najwyżej w tabeli i wygrywać kolejne mecze. Zobaczymy, jaki to przyniesie efekt na końcu. Nie ma jednak mowy o żadnym spadku energii" - podkreślił.
Porażka z Radomiakiem oznaczała przerwanie serii siedmiu kolejnych spotkań bez porażki. Z drugiej jednak strony w tych siedmiu meczach "Pasy" wygrały tylko raz, a pozostały zremisowały. Kroczek nie ukrywał, że rywale coraz skuteczniej potrafią się przeciwstawiać jego drużynie także pod względem taktycznym i zapowiada pewne zmiany w sposobie gry.
"Pracowaliśmy nad tym i myślę, że efekty będą widoczne już w najbliższym meczu" - obiecał.
Wyprawa do Szczecina jest dla Cracovii najdłuższą w sezonie. Do tej pory krakowianie podróż rozkładali na dwa dni z przystankiem na trening i nocleg w Opalenicy. Teraz wybrano inne rozwiązanie.
"Polecimy tam samolotem z przesiadką w Warszawie. To szybszy i tańszy wariant" - wyjaśnił Kroczek.
Pogoń zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma tylko dwa punkty więcej. Szczeciński klub drugą rundę rozpoczął w znakomitym stylu, od czterech zwycięstw i awansu do półfinału Pucharu Polski. Potem było już gorzej, bo porażka u siebie 0:3 z Lechem Poznań i wyjazdowy remis 1:1 z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław. Poza tym Pogoń przezywa ogromne problemy finansowe i organizacyjne związane z niejasną sytuacją właścicielską.
"O tym do nas docierają tylko informacje medialne, a poza tym to nie jest nasza sprawa. Co do kwestii sportowych, to drużyna jest prowadzona przez dobrego trenera, który ma jasno określony model gry, jego zespół wykonuje dużo częściej skoki pressingowe, gra bardziej intensywnie. Pod tym względem to ścisła czołówka ekstraklasy. Wiemy, gdzie jest największe zagrożenie. Wygraliśmy z nimi jesienią 2:1, rozgrywając zwłaszcza w pierwszej połowie bardzo dobry mecz. Wtedy powinniśmy zdobyć trzy, cztery bramki. Liczę na powtórkę" - zadeklarował Kroczek.
Największą gwiazdą Pogoni oprócz napastnika Efthymisa Koulourisa, który z 16 bramkami jest liderem klasyfikacji strzelców, jest skrzydłowy Kamil Grosicki. Zadanie powstrzymania go będzie miał Gruzin Otar Kakabadze.
"Jest reprezentantem swojego kraju, musi być lepszy od Kamila i wierzę, że tak się stanie" - stwierdził Kroczek.
Sytuacja kadrowa Cracovii jest dobra. Jedynym zawodnikiem, którego z gry wyklucza kontuzja, jest obrońca Arttu Hoskonen.
Piątkowy mecz w Szczecinie rozpocznie się o godz. 20.30.