Nie zgadza się z tym Jacek Bartlewicz, dyrektor COS Zakopane, który pokazuje certyfikat jaki uzyskała właśnie skocznia. "Certyfikat dla WIelkiej Krokwi został wydany bardzo późno. Opiera się na inspekcji przeprowadzonej 28 maja przez delegata FIS. Określił on, że obiekt jest w stanie dobrym dla letnich skoków. Został niesmak i zawód. COS chciał z miastem te zawody przeprowadzić. W mojej ocenie, od początku nie chciał tego robić potencjalny organizator" - mówi Bartlewicz.
Letnie Grand Prix w skokach narciarskich ostatecznie odwołano. Dlatego też Centralny Ośrodek Sportu, gospodarz skoczni, postanowił w tym roku już nie remontować rozbiegu. Chodziło o wymianę porcelanowych elementów, które latem zastępują lód na tej części skoczni. "Jedna ta nieszczęsna kulka to koszt 3,5 euro. Do wymiany mieliśmy blisko 6000 kulek. Można sobie obliczyć jakie to pieniądze. A tory będziemy wymieniać przecież w przyszłym roku" - dodaje Bartlewicz.
Centralny Ośrodek Sportu przypomina, że właśnie w przyszłym roku Wielka Krokiew przejdzie gruntowną modernizacją i tory najazdowe zostaną wymienione. Przeprofilowany zostanie również rozbieg, próg i część zeskoku. Wstępnie zakłada się, że prace te pochłoną co najmniej kilka milionów złotych.
(Przemysław Bolechowski/ko)