Po zainstalowaniu aplikacji na naszym telefonie, możemy zeskanować produkt, co do którego mamy jakieś wątpliwości. Wtedy na ekranie urządzenia pojawi się czerwony pasek z liczbą od zera do stu. Co to oznacza?
"Na przykład jeśli aplikacja oceni produkt na 91 punktów, oznacza to, że jest on polski, ale część kapitału zakładowego jest kontrolowana przez firmę zagraniczną. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że dziś niewiele produktów może uzyskać 100/100 punktów, to te 91 punktów to i tak całkiem niezły wynik" - mówi Marcin Kędzierski z Klubu Jagiellońskiego, który nadzorował prace nad powstawaniem Pola-app.
Jak dodaje Kędzierski, aplikacja może być jeszcze lepsza dzięki jej użytkownikom. "To pewna usługa, która ma wymiar społeczny. Od aktywności użytkowników wiele zależy. Jeżeli zależy nam na polskiej gospodarce i na tym, by w Polsce powstawało jak najwięcej miejsc pracy, powinniśmy myśleć o tym, kogo wspieramy. Kapitał ma narodowość. Powinniśmy działać patriotycznie także w naszych wyborach konsumenckich" - tłumaczy Kędzierski.
Czy aplikacja, która zachęca do kupowania polskich produktów to dobry pomysł?
"Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł. To rozsądna forma patriotyzmu. Nie zawsze da się to zrobić, ale możemy pozwolić sobie na wybranie polskiego produktu. Pamiętajmy też o tym, że wybierając tylko polski kapitał, nie zamkniemy naszej gospodarki. Negatywne skutki będą niewielkie, o ile w ogóle się pojawią" - wyjaśnia ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego Bartłomiej Biga.