„Jest to dzielny, ale bardzo zniszczony kraj, wymagający zewnętrznej kroplówki, bo bez niej nie jest w stanie wygrać wojny i nie będzie w stanie odbudować się ze zniszczeń” – oświadczył Klich.

Przypomniał ostatni raport Banku Światowego, według którego powojenna odbudowa Ukrainy będzie kosztować 486 miliardów dolarów.

„To są także tysiące uprowadzonych dzieci. To są dziesiątki tysięcy zbrodni wojennych, które muszą być osądzone. No i to jest przede wszystkim ogromne zmęczenie społeczeństwa ukraińskiego, które robi wszystko, żeby wesprzeć swoje siły zbrojne, ale jest na granicy wytrzymałości” – podkreślił senator PO.

W jego ocenie Rosja prowadzi ze swojej strony agresję przeciw Ukrainie nie oglądając się na koszty. Dlatego – wyjaśnił Klich – Ukraina powinna jak najszybciej otrzymać europejskie i amerykańskie środki, bo inaczej jej szanse na zwycięstwo będą maleć.

„Z punktu widzenia Polski jest sytuacja dramatyczna, bo zgodnie z polską doktryną stosowaną od czasu, kiedy Ukraina uzyskała niepodległość w grudniu 1991 roku, bezpieczeństwo Polski jest uzależnione od niepodległości Ukrainy” – ostrzegł.

Zdaniem polityka w Polsce istnieje „podstawowe zrozumienie”, że Ukraińcy walczą także o wolność naszego kraju. „Problem polega na tym, że propaganda rosyjska korzysta z mediów społecznościowych, w związku z tym obserwuję tam coraz więcej głosów kwestionujących nasze zaangażowanie po stronie Ukrainy” – powiedział.

Kolejnym problemem - według Klicha - jest sytuacja na granicy pomiędzy Polską a Ukrainą, gdzie protestują rolnicy.

„Rolnicy przeżywają realne problemy w związku z polityką rządu PiS, który nie uregulował, bo nie chciał, handlu ukraińskim ziarnem w Polsce tylko po to, żeby firmy związane z politykami PiS-u mogły zarobić na tym kokosy” – wyjaśnił.

„I teraz rząd premiera (Donalda) Tuska ma poważny orzech do zgryzienia, w jaki sposób uregulować tę sytuację na rynku zbożowym w Polsce, biorąc pod uwagę przede wszystkim interesy polskich rolników, ale z drugiej strony nie narażając relacji polsko-ukraińskich na szwank” – dodał.

Klich zaznaczył, że Polska poważnie zaangażowała się w pomoc militarną dla Ukrainy, co uplasowało ją na szóstym miejscu wśród międzynarodowych donorów.

„Przekazaliśmy Ukrainie sprzęt o wartości ponad 4 miliardów euro. Jest to zarówno sprzęt posowiecki, jak haubice Goździk, czy czołgi T-72, jak i sprzęt nowoczesny, taki jak Leopardy, czy armatohaubice Krab. Nie mówię tutaj o lżejszym uzbrojeniu, takim jak karabinki Grot, czy jak znakomite, przenośne zestawy przeciwlotnicze Grom czy Piorun” – wymienił.

„To jest duży wkład, który wnieśliśmy w dozbrojenie armii ukraińskiej. Jeżeli dodać do tego wszystkie środki, które Polska przeznaczyła na pomoc dla uchodźców, to okazuje się, że nasza skala pomocy dla Ukrainy, która trochę się zmniejszyła w lecie zeszłego roku, w dalszym ciągu jest bardzo duża” – powiedział senator Klich.