Regulacje dotyczące zasad wnoszenia protestów i orzekania o ważności wyborów znajdują się w rozdziale 8 Kodeksu wyborczego. Zgodnie z przepisami o ważności wyborów rozstrzyga cały skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, na podstawie sprawozdania PKW z wyborów i opinii trójkowych składów co poszczególnych protestów. Uchwałę w tej sprawie SN wydaje nie później niż 90 dniu po dniu wyborów, na posiedzeniu jawnym. W 2019 r. na podjęcie uchwały o ważności wyborów czekaliśmy przez 71 dni od wyborów.
Przed podjęciem takiej uchwały SN musi jednak rozpoznać wszystkie protesty wyborcze. Jak wynika z przepisów, protesty te wnosi się do Sądu Najwyższego na piśmie w terminie siedmiu dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą w Dzienniku Ustaw. Nie ma możliwości skutecznego złożenia protestu przed ogłoszeniem wyników wyborów.
Protesty przeciwko ważności wyborów rozpoznaje Sąd Najwyższy w składzie 3 sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. Uczestnikami tego postępowania są: wnoszący protest, przewodniczący właściwej komisji wyborczej albo jego zastępca i Prokurator Generalny.
Sąd Najwyższy co do zasady, rozpoznaje protesty na posiedzeniu niejawnym. Oznacza to, że biorą w nim udział wyłącznie sędziowie, bez możliwości uczestniczenia w nim osób trzecich. Jednak z ważnych przyczyn, protesty mogą zostać skierowane do rozpoznania na posiedzeniu jawnym na rozprawę, w którym mogą wziąć udział uczestnicy postępowania, a także media i publiczność.
SN może pozostawić protest bez dalszego biegu, co oznacza, że protest z przyczyn formalnych nie może zostać rozpoznany merytorycznie. Chodzi o sytuację, gdy protest wniesiony zostanie przez osobę do tego nieuprawnioną lub nie spełnia warunków formalnych. Bez dalszego biegu SN pozostawia też protest dotyczący sprawy, co do której Kodeks wyborczy przewiduje możliwość wniesienia przed dniem głosowania skargi lub odwołania do sądu lub do Państwowej Komisji Wyborczej.
Należy zaznaczyć, że do rozpoznania protestu wyborczego należy spełnić wszystkie wymogi formalne, które są określone w Kodeksie wyborczym. Protest musi też spełniać ogólne warunki pisma procesowego określone w art. 126 i następne Kodeksie postępowania cywilnego. Chodzi w szczególności o:
- oznaczenie podmiotu wnoszącego protest z podaniem jego adresu i numeru PESEL;
- oznaczenie, w którym z obwodów do głosowania na obszarze danego okręgu wyborczego w spisie wyborców było umieszczone imię i nazwisko wnoszącego protest;
- oznaczenie pełnomocnika wraz ze wskazaniem jego adresu (do protestu należy dołączyć dokument pełnomocnictwa);
- wniosek o stwierdzenie nieważności wyborów/wyborów w danym okręgu wyborczym/wyboru posła/wyboru senatora;
- zarzuty;
- przedstawienie lub wskazanie dowodów, na których oparto zarzuty;
- uzasadnienie zarzutów;
- własnoręczny podpis skarżącego lub jego pełnomocnika.
Jeżeli protest spełnia warunki formalne, to SN wydaje postanowienie w jego sprawie. Sąd może uznać, że protest jest niezasadny lub zasadny. W tym drugim przypadku Sąd Najwyższy wskazuje, czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów.
Według danych ze 100 proc. komisji, w niedzielnych wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc.; KO - 30,70 proc.; Trzecia Droga - 14,40 proc.; Nowa Lewica - 8,61 proc.; Konfederacja - 7,16 proc.; Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego; spośród nich najlepszy wynik zdobyli Bezpartyjni Samorządowych Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc.