Jak wyjaśniła w sobotę Joanna Sadzik, prezeska stowarzyszenia Wiosna, które organizuje akcję, na stronie www.szlachetnapaczka.pl, przez trzy tygodnie, pojawiać się będą historie rodzin uchodźczych. "Każdy z nas będzie mógł przeczytać te historie i wybrać rodzinę, której zdecyduje się przygotować paczkę stworzoną na miarę jej indywidualnych potrzeb" - wskazała.
"Świat uchodźców wojennych z Ukrainy skurczył się do rozmiaru jednej walizki. Dlatego potrzebują pomocy, solidarności, naszej obecności i poczucia, że są u nas mile widzianymi gośćmi" – podkreśliła przedstawicielka Wiosny.
Ludzie, którzy uciekli z Ukrainy – przypomniała Sadzik - wiedli życie podobne do naszego – mieli bliskich, domy, ulubione kawiarnie, przyjaciół, ich dzieci miały znajomych z podwórka, ulubione ciastka i zabawki. "Teraz mają tak niewiele. Patrząc na nich widzimy siebie, bo to przecież mogliśmy być my" - dodała.
Organizatorzy podali przykład pani Oleny i jej dwójki dzieci, która przed wojną miała w rodzinnym kraju dom, a w nim szafę pełną ubrań. "Dziś proszą o letnie ubrania i buty; mieli szuflady kuchenne z jedzeniem i łakociami – dziś mają nadzieję, że dostaną w paczce trwałą żywność" - napisali.
Osoby chcące pomóc uchodźcom w ramach Solidarnej Paczki mogą wejść na stronę Szlachetnej Paczki i wybrać potrzebującą rodzinę. Jak podkreślili organizatorzy, Paczka to pomoc zawsze dostosowana do potrzeb potrzebującego. Darczyńcy drogą mailową otrzymają dokładną listą zakupów wraz z potwierdzeniem wyboru.
Na każdym etapie przygotowywania paczki darczyńcy mogą skontaktować się z wolontariuszem, który opiekuje się rodziną. Skompletowane paczki, zapakowane jak prezent, należy zawieźć do wskazanego magazynu Szlachetnej Paczki w Weekend Cudów (25-26 czerwca). W ten sam weekend przygotowana paczka, za pośrednictwem wolontariuszy, trafi do wybranej potrzebującej rodziny.
Według organizatorów rodziny proszą np. o ubrania, buty na lato. Może to być doposażenie wynajmowanego mieszkania w garnki czy inny sprzęt, kurs językowy, żeby zacząć rozmawiać po polsku i zacząć szukać tu pracy, laptop czy telefon, który pomoże dzieciom w nauce, a rodzinie w kontakcie z bliskimi. Są też prośby o bon na okulary czy bony do sklepu z żywnością, żeby odciążyć domowy budżet.
Potrzeby są identyfikowane na podstawie spotkań wolontariuszy Szlachetnej Paczki z rodzinami uchodźczymi w całej Polsce. Według danych organizacji, w tę formę działalności zaangażowanych jest ponad 460 wolontariuszy. Odwiedzili oni do tej pory ponad 700 rodzin