Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Rosja naruszyła polską przestrzeń powietrzną. "Sytuacja cały czas była pod kontrolą"

O 4:23 nad ranem rosyjska rakieta, skierowana na Ukrainę, przeleciała przez chwilę nad polskim terytorium - informuje Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. Doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Polska będzie domagała się od Federacji Rosyjskiej.

Fot. Natalia Feluś

Posłuchaj co mówi minister obrony, Władysław Kosiniak-Kamysz

 Sytuacja cały czas była pod kontrolą

- zapewnia pułkownik Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów w województwie lubleskim i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne. Aktywowano polskie i sojusznicze lotnictwo. Wojsko Polskie zapewnia, że na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

W związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę manewrującą natychmiastowo uruchomione zostały wszystkie procedury. Poinformował o tym w mediach społecznościowych minister obrony, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, ministrem spraw zagranicznych, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Stale monitorujemy sytuację

- dodał minister.

Szef MON poinformował na konferencji prasowej w Krakowie, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej miało związek ze zmasowanym atakiem Rosji na terytorium Ukrainy; alarm został ogłoszony na terytorium całej Ukrainy; wiele rakiet zostało wycelowanych w obwód lwowski, w infrastrukturę krytyczną.

Z uwagi na zagrożenie, jakie panowało na terytorium Ukrainy od wczesnoporannych godzin wszystkie systemy obrony przeciwlotniczej, wszystkie systemy sił powietrznych zostały aktywowane w Polsce

- podkreślił szef MON.

Jak dodał, obrona została aktywowana z uwagi na monitorowanie i analizę rakiet lecących na terytorium Ukrainy.

Monitoring obejmował kilkanaście rakiet zmierzających w stronę obwodu lwowskiego; ten monitoring polegał też na wymianie informacji ze stroną ukraińską. Obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną na wysokości miejscowości Oserdów w woj. lubelskim i przebywał na terytorium naszego kraju przez 39 sekund, wleciał w głąb naszego kraju na głębokość ok. 1000 do 2000 metrów

- mówił Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślił, przez cały czas obiekt był monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne.

Wcześniej w niedzielę Dowództwo Operacyjne RSZ podało, że "obserwuje dzisiejszej nocy intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związaną z uderzeniami lotniczo-rakietowymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy".

Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju

- podkreślono.

Rzecznik polskiej dyplomacji zapowiedział w komunikacie, że "Polska będzie domagała się od Federacji Rosyjskiej wyjaśnień w związku z kolejnym naruszeniem przestrzeni powietrznej kraju".

Przede wszystkim zaś wzywamy Federację Rosyjską do zaprzestania terrorystycznych ataków z powietrza na mieszkańców i terytorium Ukrainy oraz zakończenia wojny i zajęcia się wewnętrznymi problemami kraju

- zaznaczył.

Wyrażamy współczucie ofiarom rosyjskich bombardowań oraz ich bliskim. Rzeczpospolita Polska potępia wszelkie formy terroryzmu i próby rewizji granic przy użyciu siły

- napisał Wroński.

W nocy władze obwodu lwowskiego poinformowały o ataku rakietowym Rosjan i uruchomieniu obrony powietrznej. Alarm powietrzny obowiązuje na całej Ukrainie w związku z wystrzeleniem rakiet manewrujących przez bombowce strategiczne Tu-95MS.

Autor:
Informacyjna Agencja Radiowa

Opracowanie:
Justyna Polewska-Nowicka

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię