Wiceminister spraw zagranicznych w rozmowie z Polskim Radiem zaznaczył, że dzięki działaniom dyplomatycznym przez ostatni rok sprawę reparacji udało się umiędzynarodowić. "Dzisiaj w Europie i USA jest znacznie większa świadomość polskiego stanowiska i tego, że Niemcy zachowują się w sposób nieakceptowalny międzynarodowo. Budujemy sojusze i relacje z różnymi środowiskami, krajami, dyplomatami, aktywistami. Prowadzimy ten dialog z parlamentarzystami różnych krajów. Pewien proces zapoczątkowaliśmy. To już przynosi dobre sygnały" - dodał.

Wiceminister przypomniał o stanowisku Północnoamerykańskiej Rady Rabinów, która uznała, że Niemcy mają moralny obowiązek uregulować kwestie reparacji. Z kolei kongresman Chris Smith po zapoznaniu się z raportem wezwał władze USA do wsparcia polskich dążeń do uzyskania reparacji.

Arkadiusz Mularczyk dodał, że polskie stanowisko wraz ze skróconą wersją raportu zostały wysłane w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy do najważniejszych polityków w Europie i USA. "To Kongres USA, Parlament Europejski, Bundestag, Bundesrat, instytuty i ambasady na całym świecie. Do tego Polska: biblioteki, czytelnie, urzędy gmin. To wielka dystrybucja, ale jesteśmy na początku drogi. Raport trzeba nadal kolportować w różnych językach. Jest już tłumaczenie na francuski, hiszpański" - mówił.

W czwartek radni Bochni przyjęli oświadczenie, w którym wyrazili oczekiwanie od rządu RP stanowczych działań dyplomatycznych i prawnych w sprawie uzyskania od Niemiec zadośćuczynienia. Podobną uchwałę podjęła Rada Miasta Wielunia.

Raport, który zaprezentowano przed rokiem, wylicza straty poniesione przez Polskę w wyniku napaści i okupacji naszego kraju przez Niemcy. Wyceniono je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych.