W tym roku jesień bardziej przypomina lato: kwitną kwiaty, ludzie chodzą w krótkich spodenkach i chętnie wypoczywają nad wodą. Kąpielisko na Zakrzówku w Krakowie nadal cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jest tak gorąco, ze można zapomnieć, jaki mamy miesiąc.
Ta wyjątkowa aura przekłada się na wydłużoną wegetacje roślin.
Mamy szalone lato i niektóre rośliny - szczególnie te, które zaimportowaliśmy - myślą, że trzeba ponownie zakwitnąć
- tłumaczy profesor Monika Bieniasz z Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Jak wyjaśnia to niekorzystne zjawisko, ale tylko wtedy gdy zakwitnie całe drzewo. Wówczas będzie mu bardzo trudno wytworzyć kolejne kwiaty na wiosnę.
Klimat się ewidentnie ocieplił, ale co jest bardzo ważne - czasami się zdarzało, że na przykład na początku września spadła temperatura jeden lub dwa stopnie poniżej zera i wtedy to już jest sygnał dla rośliny, że przerywa wegetacji nawet jak potem jest pięknie, to już się cukier w winogronach nie zbuduje. Tego w tym roku nie ma.
Obecnie pogoda bardziej przypomina klimat śródziemnomorski. Cieszyć mogą sie między innymi miłośnicy enoturystyki.
Ciepło będzie do połowy października - mówi Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Według prognoz termometry mogą wskazać nawet 20 stopni.
Miniony wrzesień był najcieplejszy w ponad stuletniej historii pomiarów na ziemiach polskich. Anomalia wyniosła 4 stopnie.
Wszystko wskazuje na to, że październik będzie kolejnym miesiącem z temperaturą powyżej normy.