Wczoraj zmarł Storm Thorgerson, brytyjski artysta grafik, członek grupy Hipgnosis, która w latach 70/80 projektowała okładki płyt. Kiedy grupa się rozpadła, Thorgerson pracował dalej już pod własnym nazwiskiem a spod jego i Hipgnosis ręki wyszły okładki dla Pink Floyd, Led Zeppelin, UFO, Rainbow, ELO... by wymienić tylko kilka nazw. Ostatnie swoje okładki tworzył jeszcze w zeszłym roku, ale to lata 70 i 80 - uczyniły go wielkim.



Pryzmat na okładce "The Dark Side Of The Moon", latająca świnia na "Animals", czy łóżka na plaży na "Momentary Lapse Of Reason". Okładki równie sugestywne jak muzyka Pink Floyd. Facet w obskurnym barze na okładce "In Through The Out Door" - Led Zeppelin, albo tajemniczy "Obiekt", na okładce "Presence". Grupa chirurgów na "Difficult To Cure" - Rainbow. Okładki, które przykuwały uwagę na długo przed tym nim zdążyła zabrzmieć muzyka.



Wszak okładka to pierwszy element płyty z jakim mamy kontakt. Czasem (kiedyś nawet często) równie fascynujący jak muzyka. W czasach kompaktowych pudełek lub zupełnie bezokładkowych empetrójek rzadko kiedy zdajemy sobie z tego sprawę, ale ci nieliczni, którzy nie wyrzucili jeszcze winyli - dobrze o tym wiedzą. Oni dobrze wiedzą, że okładka analoga do okładki CD ma się tak jak krakowski rynek - do pocztówki z tegoż miejsca. Jak "Dama z łasiczką" do jej reprodukcji w folderze reklamowym. Przyjemność obcowania z płytą jako dziełem sztuki nie byłaby pełna, gdyby nie okładka i gdyby nie tacy ludzie jak Thorgerson.



Oczywiście Pink Floyd nadal byliby Pink Floyd i bez tych okładek, Led Zeppelin, czy UFO też nie straciliby swojej muzycznej mocy, ale magia już nie byłaby ta sama. - jak legenda bez jednego z z rozdziałów.  Zatrzymajmy się więc przy okładce zanim włożymy płytę do odtwarzacza - nawet jeśli to tylko okładka CD, a jeśli mamy szczęście wziąć do ręki płytę winylową - poczujmy się przez chwilę tak jak ci, którzy dotykali jej w dniu premiery - wiele lat temu...



Pamiętajmy też, że i Polska ma swój wkład w ten magiczny świat ubranek dla płyt. Ten nasz "wkład" - to profesor Rosław Szaybo, absolwent warszawskiej ASP, autor - między innymi - niezapomnianej "żylety", z okładki płyty: "British Steel" - Judas Priest.