Na rozliczenie kosztów od niemal roku czeka między innymi pani Beata. Jak mówi, jesienią ubiegłego roku wymieniła piec węglowy na ogrzewanie gazowe. Na początku tego roku złożyła w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska komplet dokumentów, aby otrzymać zwrot pieniędzy, które zainwestowała.
W lutym, jak dostałam umowę, to odesłałam wniosek o ostateczne rozliczenie, protokoły od obu wykonawców plus faktury – wszystko, co było wymienione we wniosku, zostało odesłane. Po pół roku, kiedy nie nie odezwał się do mnie nikt, nikt nie odpisywał na żadne maile, dodzwonienie się na infolinie graniczy z cudem, odszukałam konstant bezpośrednio do zarządu. Odezwała się do mnie pani, z którą mam teraz kontakt. Okazało się, że dokumenty, które mi jej koleżanki wcześniej wysłały, były błędne. Trzeba było je wszystkie na nowo wypełniać.
Kazimierz Koprowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie, nie dowierza tym rewelacjom i zapewnia, że pracownicy funduszu kontaktują się z wnioskodawcami, jeśli dokumenty wymagają korekty. Przyznaje jednak, że rozliczanie inwestycji zajmuje dość dużo czasu, ze względu na błędy oraz braki w dostarczanych sprawozdaniach.
Bardzo często się zdarza, że beneficjenci nie dostarczają nam na czas certyfikatów co do klasy kotła, nie mamy numeru seryjnego, nie mamy protokołu zamontowania tego kotła, a więc szereg takich dokumentów, które są istotne z punktu widzenia Programu, są niedostarczone. I często zdarza się, że na te dokumenty czekamy nie rzadko nie tylko miesiąc, ale i dłużej.
To powoduje, że średni czas oczekiwania na wypłatę pieniędzy to kilka miesięcy. Powodem takiej sytuacji jest też sama zasada rozliczania wniosków.
Gdybyśmy mogli wybrać te wnioski, które są prawidłowe w 100%, praktycznie rzecz biorąc, moglibyśmy ten wniosek zrealizować i dokonać wypłaty maksimum do 45 dni. Natomiast z racji tego, że t wnioski musimy realizować wg kolejności wpływu i czekać na uzupełnienia czynione przez beneficjenta, niestety ten czas wydłuża się o 4, 5 miesięcy, nawet w niektórych przypadkach pięć i pół miesiąca, bo czekamy na uzupełnienia.
Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego zapewnia, że poprosił już o wyjaśnienia w tej sprawie.
Zwróciliśmy się zarówno do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, jak i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji i usprawnienie obsługi beneficjenta. Tych sygnałów otrzymujemy od mieszkańców dosyć dużo. Nie powinna mieć miejsca sytuacja, w której mieszkańcy po dokonaniu inwestycji miesiącami czekają na wypłatę dotacji.
Jego zdaniem Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska powinien również maksymalnie uprościć procedurę rozliczania dotacji. Pani Beata podkreśla, że ubiegając się o wsparcie z programu Czyste Powietrze, nie spodziewała się takich komplikacji.
Kiepsko działa. Ja wzięłam kredyt komercyjny, żeby tę inwestycję pokryć, ale jeżeli ktoś nie ma takich możliwości i naprawdę chcę wymienić źródło ciepła i liczy na te dotacje, to to praktycznie nie działa. Od pierwsze złożenia wniosku do dzisiaj to jest półtora roku. I nic się jeszcze nie wydarzyło. Nie wiem, kiedy będzie wypłata, bo jak zapytałam, czy jest szansa przed świętami, to usłyszałam, że nie, bo trzeba na nowo to rozpatrzeć. I mam czekać.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska tłumaczy jednak, że wypłata dotacji wymaga dokładnego sprawdzenia, czy wymieniony kocioł, okna, drzwi czy docieplenie budynku spełnia warunki zapisane w programie. Stąd konieczność poświadczania tego certyfikatami, zaświadczeniami i fakturami.
W mijającym roku Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska rozpatrzył ponad 8 tysięcy wniosków o rozliczenie dokonanych inwestycji i wypłacił ponad 108 milionów złotych.