„Dostarczenie takich systemów było możliwe w tym i zeszłym roku, i jeszcze wcześniej. Czy je dostaliśmy? Nie. Czy są nam potrzebne? Tak. Nagromadziło się już 2606 odpowiedzi na to pytanie w postaci różnych rosyjskich rakiet manewrujących, które uderzyły w ukraińskie miasta” – oznajmił Zełenski.
Powiedział, że zasadniczy cel taktyczny rosyjskich okupantów nie zmienił się i oprócz Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim nacierają oni w kierunku Lisiczańska w tym samym obwodzie oraz Bachmutu i Słowiańska w obwodzie donieckim. Podkreślił, że w Siewierodoniecku siły ukraińskie walczą „dosłownie o każdy metr”.
Odnosząc się do rosyjskiego ataku w obwodzie tarnopolskim, powiedział, że 10 rannych w nim osób nadal przebywa w szpitalu. „Nie było żadnego taktycznego ani strategicznego sensu w tym ataku, podobnie jak w absolutnej większości innych rosyjskich ataków. To terror, po prostu terror” – powiedział.
W sobotnim ostrzale rakietowym w Czortkowie w obwodzie tarnopolskim, na zachodzie Ukrainy, zniszczona została część obiektu wojskowego, a 22 osoby zostały ranne.