"Chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli. Mamy nadzwyczajne sukcesy. To, jak naród ukraiński stawia opór najeźdźcom, już weszło do historii" - powiedział Zełenski.
"Ale nie mamy prawa zmniejszać intensywności obrony. (...) Nie mamy prawa zmniejszać energii naszego sprzeciwu. Wróg wprowadza na nasze terytoriom coraz to nowe kolumny (wojsk). (...) Chcą pokonać nas przewagą liczebną: żołnierzy i sprzętu. Wykorzystują terror, żeby nas złamać, żeby złamać nasza wiarę w zwycięstwo i w Ukrainę. Jestem pewien, że im się to nie uda. Ale żeby się nie udało, jeszcze trzeba walczyć" - podkreślił ukraiński prezydent.
https://t.me/V_Zelenskiy_official/809
"Nasze siły zbrojne robią wszystko, aby pozbawić wroga ochoty na kontynuowanie wojny z Ukrainą. Straty wojsk rosyjskich są kolosalne. Dynamika strat najeźdźców po 17 dniach jest już taka, że możemy śmiało powiedzieć: to największy cios dla armii rosyjskiej od dziesięcioleci" - podsumował Zełenski.
Prezydent Ukrainy zaapelował też do światowych przywódców o pomoc w uwolnieniu porwanego przez Rosjan mera Melitopola Iwana Fedorowa.
"Od samego rana ludzie gromadzili się w wiecznie ukraińskim Melitopolu, by protestować przeciwko wojskom rosyjskim, przeciwko próbom rzucenia ich miasta na kolana. Ponad trzy tysiące ludzi na placu. (...) Wczoraj okupanci schwytali burmistrza Melitopola Fedorowa. Społeczność miasta domaga się jego uwolnienia, a to jest ważne. Jestem wdzięczny wszystkim mieszkańcom Melitopola za ten opór. (...) Ciągle rozmawiamy z międzynarodowymi partnerami o tej sytuacji. Żądanie jest proste - uwolnić go natychmiast z niewoli. Apelujemy do wszystkich przywódców świata, którzy rozmawiają z Moskwą – Francji, Niemiec, Izraela i innych" - wezwał.
W piątek doradca szefa MSW Anton Heraszczenko poinformował, że Fedorow, który odmówił współpracy z Rosjanami, został porwany w miejskim centrum kryzysowym i nałożono mu na głowę plastikową torbę.
Okupowany przez Rosjan Melitopol to ok. 150-tysięczne miasto w obwodzie zaporoskim.