„Oni mają taką strukturę, że bez Putina żadne decyzje nie są podejmowane. Wszystkie instytucje podlegają tam decyzji jednej osoby – prezydenta. Jeżeli mówimy o konkretnych decyzjach o zakończeniu wojny, to bez niego taka decyzja nie zapadnie, nie obejdzie się więc bez spotkania z prezydentem Putinem. Po tym, co oni narobili, (...) nie chcę się spotykać z pośrednikami. Dlatego też nie będę się spotykać z nikim innym, niż z prezydentem Federacji Rosyjskiej, i to tylko w tym przypadku, gdy na stole będzie leżeć jedno zagadnienie – zakończenie wojny. O niczym innym rozmów nie będę” - powiedział Zełenski, cytowany przez Ukrainską Prawdę.

Zełenskiemu zadano pytanie, czy są planowane jakieś działania na wypadek, gdyby któraś z prób zamachu na niego (a według danych wywiadu ukraińskiego było ich dużo - PAP) powiodła się. „Zgodnie z naszym ustawodawstwem są osoby wyznaczone do kierowania państwem. Byliśmy przygotowani na różne ewentualności i nasze pełnomocnictwa są rozdzielone – moje, premiera i przewodniczącego parlamentu. Jesteśmy republiką parlamentarno-prezydencką. Wiedzieliśmy, że musimy być gotowi do wszystkiego, by niezależnie od rozwoju wypadków państwo mogło istnieć” - odpowiedział prezydent.

Pytany z kolei o wyzwolenie Krymu spod rosyjskiej okupacji, odparł: „Jestem pewien, że na dzień dzisiejszy kosztowałoby to śmierć setek tysięcy naszych żołnierzy”.