"Będzie zwiększane wydobycie węgla tutaj, w Polsce, w polskich kopalniach" - powiedział Morawiecki. Dodał, że "będzie zwiększane w takich granicach, w jakich pozwala (...) geologia".
Według Morawieckiego, to "Platforma Obywatelska przede wszystkim wzywała do tego, by jak najszybciej zamknąć polskie górnictwo, polski węgiel". "Postawiliśmy się temu. I dziś mamy te zasoby jeszcze" - dodał.
"Cel, który postawiłem Spółkom Skarbu Państwa z Ministerstwa Aktywów Państwowych, jest jeden: węgla ma być nadmiar. Chcę, żeby było więcej węgla, niż jest potrzebne nawet na srogą zimę" - mówił premier. Dodał, że "węgiel się nie zmarnuje, wystarczy nawet na kolejny sezon".
"Ma być nadpodaż, ma być nawet nadprodukcja tam, gdzie ta produkcja jest możliwa - po porostu nadmiar, zapasy węgla, rezerwy węgla po to, żeby nie tylko Polacy nie musieli się martwić o tę zimę, także, by nie musieli się martwić o kolejną zimę" - powiedział Morawiecki.
"Jeśli chodzi o pellet, wiem, że zwiększona jest produkcja krajowa, wiem też że jest zwiększony import. Już teraz w ostatnich dosłownie kilku tygodniach, cena pelletu spadła" - powiedział szef rządu.
"Poinformowano mnie, że można już kupić pellet za 1600, 1800 zł" - dodał.
Premier zapewnił, że strategia rządu dotycząca zapewnienia wystarczających ilości węgla dla gospodarstw domowych, węgla dla elektrociepłowni i węgla dla elektrowni, spowoduje, że jesienią i zimą tego surowca nie zabraknie.
Premier, odpowiadając na zarzuty opozycji ws. rządowej polityki energetycznej, podziękował Polakom, że nie ulegli panice. "Drodzy rodacy, nie daliście się właściwie nabrać, można tak powiedzieć, na strach, na panikę, na chaos, który chce wywołać Platforma Obywatelska, nie daliście się nabrać na strategię wywołania paniki przez Putina, dziękuję bardzo za to" - mówił Morawiecki.
Dodał, że Polacy są czujni i nie dają się nabrać na to, co można przeczytać - jak mówił - "w niektórych zagranicznych mediach wydawanych w Polsce, którym wtóruje oczywiście opozycja". "A mianowicie, że my dopiero teraz zabieramy się za ściąganie brakującego węgla, za strategię energetyczną, to wszystko jest nieprawda" - podkreślił.
Morawiecki mówił, że po wybuchu wojny na Ukrainie w Europie, w tym także w Polsce, było powszechne wezwanie, aby zastopować rosyjski gaz, węgiel i ropę. "We wspólnym głosie wtedy opozycji i rządzących przekonaliśmy również i naszych partnerów w UE, i powszechna zgoda Polaków była co do tego, aby nałożyć embargo na rosyjski węgiel" - mówił premier.
"Bez tego embarga płacilibyśmy tydzień w tydzień, także dzisiaj, także wczoraj za rosyjską machinę zbrodni, a nie ma zgody naszej na płacenie za rosyjską machinę zbrodni" - podkreślił szef rządu. "Nie zapominajcie o tym, nie zapominajcie o tym, że na Ukrainie toczy się wojna i nie żerujcie na tym" - zaapelował Morawiecki.
Szef rządu przypomniał, że prezydent Rosji Władimir Putin pięć miesięcy temu rozpoczął wojnę nie tylko z Ukrainą, bo rozpoczął ją, gdyż chce wstrząsnąć podstawami demokratycznej Europy i świata.
"Wprawdzie jego czołgi nie stoją dziś pod Berlinem, Paryżem, czy Warszawą, ale Putin robi wszystko, żeby siać dezinformację, chaos, strach, panikę; to jest jego broń" - zwrócił uwagę Morawiecki.
Dlatego - dodał - w "normalniejszych czasach powinienem móc liczyć na to, że Wysoka Izba stoi murem w całości za rządem". "Mógłbym też pewnie liczyć na odrobinę wsparcia, ale niestety jesteśmy w innej rzeczywistości; rzeczywistości, w której część opozycji przynajmniej daje się nabierać na tę politykę Putina" - zaznaczył.
"Dlatego chcę powiedzieć, że i tak nic z tego, drodzy państwo, nie dacie rady wstrząsnąć podstawami naszego państwa. My będziemy skuteczni w naszych działaniach" - zapewnił Morawiecki.