Kupujemy krem, mikser, sukienkę na wiosnę. Kiedy możemy te przedmioty zwrócić, jeśli po przyjściu do domu okazuje się, że jesteśmy z nich niezadowoleni?
- Jeżeli jesteśmy tylko niezadowoleni, to trochę za mało, żeby zwrócić kupione rzeczy i powiedzieć, że się odstępuje od umowy kupna. Te rzeczy muszą być niezgodne z tym, o czym nas zapewnił sprzedawca i wtedy można taką rzecz zwrócić.
Nie jest tak, że po przyjściu do domu buty okazują się niezbyt wygodne lub kolor sukienki nie pasuje do żakietu i możemy je zwrócić?
- Jest to problem, ale to nie jest problem sprzedawcy. Trzeba wtedy zmienić sukienkę albo kupić nowe buty. Nie da się z tej przyczyny zwrócić rzeczy, chyba że sprzedawca z własnej woli, co zdarza się w dużych sieciach handlowych, przewiduje zwrot towaru lub jego wymianę. Trzeba o tym pamiętać. To nie jest obowiązek sprzedawcy, a jedynie jego dobra wola. Trzeba o taką możliwość zapytać zanim podejmiemy decyzję o kupnie. Są także towary, które z natury rzeczy nie nadają się do zwrotu: kremy, paramedyczne czy medyczne produkty.
Jakie to są wady ukryte lub jawne zakupionego przedmiotu?
- Jeżeli kupując dany przedmiot widzieliśmy, że ma ona jakąś wadę i nie zgłosiliśmy tego od razu, to na taką wadę nie możemy potem powoływać się. Widzieliśmy, co kupowaliśmy. Jeżeli ta wada staje się dla nas jawna później, to na taką wadę możemy powołać się. Tu trzeba wspomnieć o zmianach w prawie, które obowiązują od kilku miesięcy. Teraz istnieje domniemanie, że ta wada tkwiła już w przedmiocie w momencie jego nam wydania. To sprzedawca musi nam udowodnić, że to my zrobiliśmy coś niewłaściwego np. z mikserem i dlatego obroty są za niskie, albo mikser kręci w prawo, a nie w lewo, co w niektórych masach podobno jest istotne.
Co możemy zrobić, jeśli okazuje się, że nasz zakup jest wadliwy?
- Zażądać możemy różnych rzeczy: możemy powiedzieć, że nie chcemy tej rzeczy ponieważ ona jest zepsuta. Możemy żądać obniżenia ceny twierdząc, że z tą wadą nie jest warta tyle, za ile została sprzedana. Możemy wreszcie żądać naprawy rzeczy. Nie możemy natomiast żądać zwrotu rzeczy w sytuacji, gdy sprzedawca zapewnia nas, że jest w stanie tę rzecz naprawić. Wtedy musimy się na to zgodzić, ale tylko raz. Jeżeli po raz kolejny w tym mikserze coś by chrobotało, to już drugi raz sprzedawca nie może proponować naprawy. Musi odebrać mikser i oddać pieniądze.
Kłopot polega na tym, że zwykle kupujemy mikser tuż przed świętami, a buty przed ważnym wyjściem i nie mamy dodatkowych pieniędzy na kupno kolejnej rzeczy, a naprawa trwa zwykle dwa lub trzy tygodnie.
- Tak, to prawda, ale nie jesteśmy w stanie nic na to zaradzić. Nie przewidziano po stronie sprzedawcy obowiązku dostarczenia rzeczy zastępczej na czas naprawy.