- To nieefektywny system. Nie wiemy, kto przekracza granicę. Wiele osób ucieka do Niemiec. Jak trafiają do zamkniętych ośrodków dla cudzoziemców, spędzają tam rok, czasem 1,5 roku. To niebezpieczny system i nieludzki. Słyszymy historie osób, które kilkanaście razy są wypychane na Białoruś. Na granicy drastycznie wzrosło zagrożenie handlu ludźmi, kobietami. Obecni są tam przemytnicy - podkreślała Gosek-Popiołek.
Posłanka partii Razem dodała, że jeśli chodzi o push-backi, domaga się od ministra cofnięcia rozporządzenia ministra Kamińskiego, przyjętego jeszcze przez PiS.