Polska – Egipt 3:0 (25:21, 25:19, 25:13)
Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Wilfredo Leon, Tomasz Fornal – Paweł Zatorski (libero) – Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Norbert Huber.
Egipt: Hossam Abdalla Youseef, Hassan Seif Abed, Mohamed Dola, Mohamed Hamada, Ahmed Azab, Abdelrahman Elhossiny - Mohamed Reda (libero) – Mohamed Asran Reda Haikal, Mostafa Gaber, Abdelrahman Seoudy, Moustafa Mohamed Issa.
Inauguracyjne starcie z Egiptem przebiegało po myśli biało-czerwonych, ale też nie było dla nich spacerkiem. W pierwszych dwóch setach rywale starali się grać jak równy z równym, ale jedynie na krótkich dystansach, na finiszu Polacy wchodzili na wyższy poziom i nie pozostawiali złudzeń przeciwnikowi. Przekonywujące zwycięstwo podopiecznych Grbica oglądała spora grupa polskich kibiców oraz prezydent Andrzej Duda.
Pojedynek nie zakończył się pomyślnie dla Tomasza Fornala, który w trzeciej partii skacząc do bloku niefortunnie upadł na parkiet i z trudem opuścił boisko. Do tego momentu przyjmujący Jastrzębskiego Węgla był jednym z najlepszych zawodników na parkiecie.
W pierwszym secie to Mateusz Bieniek był liderem polskiego zespołu. Środkowy pewnie kończył ataki, zanotował dwa asy serwisowe i dołożył jeszcze jeden blok. To właśnie gra w bloku okazała się kluczem do zwycięstwa w tej odsłonie, choć biało-czerwoni zapewnili sobie wygraną dopiero w końcówce. W połowie seta przewaga Polaków wynosiła tylko jeden punkt (12:11) i Grbic musiał poprosić zawodników na krótką rozmowę.
W drugiej partii wyrównana walka trwała do stanu 14:13. Wówczas Egipcjanie zaczęli popełniać coraz więcej własnych błędów, a w polu zagrywki rozkręcał się Wilfredo Leon. Jego dwa asy w końcówce seta rozwiały wszelkie wątpliwości.
Ostatnia część meczu początkowo przebiegało pod dyktando siatkarzy z Afryki. Grbic desygnował na boisko zmienników, a ci wywiązali się ze swoich zadań. Przy stanie 7:5 dla Egiptu biało-czerwoni zdobyli osiem punktów z rzędu i wygrywali 13:7. Potem świetny moment miał Łukasz Kaczmarek, który każdą akcję zamieniał na punkt i Polacy szybko rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść.
We wcześniejszym pojedynku grupy B Włochy pokonały Brazylię 3:1 (25:23, 27:25, 18:25, 25:21).