„W sobotę na zachodzie temperatura wzrośnie do 27- 28 stopni. Natomiast w niedzielę pogodę na tym obszarze popsuje front atmosferyczny, ale na wschodzie kraju będzie około 27 stopni. W kolejnych dniach zacznie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego”, zapowiedział Grzegorz Walijewski. Jak mówił, wstępne prognozy wskazują, że fala upałów dotrze do Polski we wtorek. „Tego dnia na zachodzie, południowym zachodzie i w centrum temperatura maksymalna może wynieść 30-31 stopni. W środę ma być jeszcze cieplej. W województwach dolnośląskim, opolskim i wielkopolskim temperatura może wzrosnąć do 35 stopni. Oczywiście to są wstępne prognozy, ale mimo wszystko wszelkie modele pokazują, że bardzo ciepłe, wręcz upalne powietrze dotrze do naszego kraju”, wskazywał rzecznik IMGW.
Grzegorz Walijewski dodał, że w nocy z wtorku na środę i kolejnej - temperatura może być tropikalna, co oznacza, że nie będzie spadać poniżej 20 stopni. Podkreślał, że upały nie sprzyjają wypoczynkowi. „Dlatego zanim wykupimy wycieczkę do krajów południowej Europy, warto zastanowić się, czy temperatura rzędu 35-40 stopni nam przysłuży. Moim zdaniem nie, bo jest to duże obciążenie dla organizmu”, zaznaczył Grzegorz Walijewski. W przyszłym tygodniu oprócz wysokich temperatur spodziewane są także gwałtowne burze z ulewnymi opadami deszczu, gradobiciem i wichurami.
Najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów IMGW był ten z 2019 roku, temperatura średnia dla tego miesiąca była wyższa od normy o 4 stopnie. Natomiast najwyższa wartość temperatury w czerwcu została zanotowana w 2022 roku: w Słubicach termometry wskazały 38.3 Celsjusza.pez