Zamiast słońca i zachęcającej do wyjścia na zewnątrz pogody mamy deszcz i poranne przymrozki. "Zimni ogrodnicy" psują nam wszystkim humor. Nic więc dziwnego, że w polskiej tradycji na temat tego zjawiska utrwaliło się wiele przysłów. Pankracy, Serwacy, Bonifacy: źli na ogród chłopacy. Wymienieni bohaterowie to patroni poszczególnych dni, w których zazwyczaj obniżenie temperatury jest największe.
Spadająca nad ranem poniżej zera temperatura to zmartwienie przede wszystkim polskich rolników. - Pomidory, pomimo że są w folii, to też może pomrozić, a już ładnie kwitnąć zaczynały. Truskawki, te delikatniejsze, też trzeba owinąć - mówią.
"Zimni ogrodnicy" nie oszczędzają też drzew. - Znamy takie sytuacje, kiedy jodły opuszczają się już i pierwsze majowe przymrozki potrafią te przyrosty roczne zmrozić bardzo szybko. No i drzewa owocowe na otwartych przestrzeniach, w sadach… Parę dni temu mieliśmy opady śniegu. Ten opad śniegu to na pewno jest niebezpieczny.
Jak mówi instruktor do spraw ogrodnictwa Filip Roman, Pankracy, Serwacy i Bonifacy w małym poważaniu mają nawet rośliny ozdobne: - Najbardziej narażone na przymrozki są te rośliny, które teraz są w fazie kwitnienia, np. róż.
Jak informuje profesor Agnieszka Wypych z Zakładu Klimatologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, obniżenie temperatury powodowane jest przez zmianę mas powietrza napływających nad Polskę: - Nad obszarem Polski, nad obszarem Europy, w tym Europy Środkowej, dominuje przez cały rok cyrkulacja zachodnia, cyrkulacja strefowa z zachodu na wschód. Jest to związane z globalnym modelem cyrkulacji atmosferycznej. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, że częstość wiatru z zachodu jest zdecydowanie dominująca. I tak się dzieje przez większą część roku, natomiast wiosną ta zachodnia cyrkulacja strefowa słabnie i jest to ten moment, kiedy mogą dojść do głosu masy powietrza z północy. I w tym momencie rozległy wyż, który jest nad Europą Północną, powoduje napływ mroźnego powietrza arktycznego z północy.
Tegoroczne działania pogodowych psotników potwierdza rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Grzegorz Walijewski: - Jak jeszcze w weekend zalegało nad nami powietrze zwrotnikowe, które było bardzo ciepłe - termometry wskazywały nawet 27, 29 stopni, tak teraz maksymalnie po kilkanaście stopni. W nocy spadki temperatury przy gruncie do - 4, miejscami w okolicach gór do – 7.
Jak zaznacza Walijewski, obserwowane od wielu lat zjawisko zainteresowało krakowskich naukowców: - Obserwatorzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wykonali pewne pomiary. Na podstawie 100 lat wychodzi, że 95 razy obserwowano istotne ochłodzenie w okresie od 1 do 25 maja, a prawie 40% tego ochłodzenia przypada od 10 do 17 maja.
Krajowy Instruktor Ogrodowy Irena Kwaczeniuk przypomina, że w tym czasie należy szczególnie zatroszczyć się o swoje uprawy i rośliny: - Do dużych butelek nalewamy wody. W ciągu dnia ta woda się ogrzewa i w nocy oddaje ciepło do folii. Można dodatkowo okryć włókniną – daje zabezpieczenie do – 5 stopni.
Mieszkańcy Krakowa mają też inne sprawdzone pomysły: - Zwykle zabezpieczamy róże papierem pakowym i podsypujemy wyżej wyściółkę.
Dla niektórych problemem mogą być jednak kolejne dni. Po "zimnych ogrodnikach" czas na "zimną Zośkę".
Od soboty zacznie się znowu ocieplać. W poniedziałek termometry wskażą wtedy nawet do 23 kresek.
Bartłomiej Bujas/jgk
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.