Piszę do Państwa w kontekście nowych "'błyskotliwych"' zmian w organizacji ruchu na ul. Konopnickiej. W ostatnim czasie pojawiły się tam dwie istotne zmiany, które znacząco pogorszyły i tak już ciężki los kierowców przemierzających tę trasę.
Nowe światła
Pierwszą zmianą było wprowadzenie świateł do nowo budowanego osiedla przy tej ulicy. To kolejny przykład, kiedy to deweloperzy dyktują układ komunikacyjny a miasto nie daje odporu takim działaniom. Ta ulica regularnie korkuje się w kierunku ronda Matecznego - nowe światła pogorszą jedynie tą i tak już opłakaną sytuację. Zupełnie niezrozumiałym (poza oczywiście wygodą mieszkańców wspomnianego osiedla) jest dla mnie konieczność istnienia tych świateł. Wystarczyłby jedynie zjazd z nitki wiodącej do ronda Matecznego i wyjazd na nią. Dla osób, które by chciały przedostać się w kierunku ronda Grunwaldzkiego wystarczyłoby wykonać zawrotkę na rondzie Matecznego. Można też by było wykonać przed rondem pas do zawracania (jest do tego miejsce). W ten sposób układ komunikacyjny nie zostałby znacząco zmieniony. A tak, pod dyktat nowego osiedla muszą tracić czas tysiące kierowców przemierzających tę trasę.
Buspas
Kolejna kwestia z cyklu tych już zupełnie nie zrozumiałych, to wyznaczenie buspasa na odcinku do ronda Grunwaldzkiego. Przemieszczam się tym odcinkiem regularnie i z niemałym zdumieniem przyjąłem tę nową organizację. Na tym odcinku nigdy nie zauważyłem sytuacji, aby autobus musiał stać w korku. Aleja od mostu na Wildze rozszerza się do trzech a od hotelu Forum do czterech pasów. Nowa organizacja ruchu oczywiście wydłużyła korki oczekujących na skrajnie lewych dwóch pasach, bo poza samochodami kierującymi się do tunelu, stoją w nich też te, które chcą wjechać na płytę ronda Grunwaldzkiego. Wcześniej te samochody bez problemu korzystały z tego trzeciego pasa, przez co korek do tunelu był zdecydowanie mniejszy. Czarę goryczy przelewa policja, która stoi i wyłapuje samochody jadące tym nowym buspasem. Sami policjanci uważają pomysł tego pasa za nonsensowny, niemniej zostali skierowani do wyłapywania niesfornych kierowców i to niestety robią. Ciężko mi zrozumieć logikę ZIKIT, która stała za takimi działaniami - chętnie bym ją poznał. Czy w ogóle takie działania są szerzej konsultowane, czy tylko ktoś za urzędniczym biurkiem podejmuje takie decyzje bez poznania szerszego kontekstu?
Pozdrawiam,
Bartłomiej
Chcesz się podzielić jakąś informacją? Zobaczyłeś coś ciekawego dotyczącego Krakowa, Małopolski i mieszkańców naszego regionu? Tu możesz skorzystać z naszego formularza
Czekamy też na wiadomości na nr 500 202 323 i 4080