Zgodnie z rozporządzeniem w odniesieniu do osób, u których nie wystąpiły objawy choroby COVID-19, oraz osób, które miały styczność ze źródłem zakażenia, kwarantanna będzie kończyła się po siedmiu dniach (wcześniej po 10 dniach).

Osoby, które rozpoczęły odbywanie kwarantanny przed dniem wejściem w życie rozporządzenia, odbywają ją na wcześniejszych zasadach.

Jak uzasadniało w weekend MZ, skrócenie kwarantanny jest możliwe z powodu ewolucji wirusa, który tak w wariancie delta, jak i omikron daje objawy zdecydowanie szybciej niż poprzednie mutacje. Resort wskazał, że po 7 dniach bez objawów od chwili kontaktu z osobą zakażoną ryzyko rozwinięcia się choroby jest minimalne.

Kwarantanna to odosobnienie osoby zdrowej z powodu narażenia na zarażenie, np. po kontakcie z osobą chorą na COVID-19. W czasie kwarantanny nie można opuszczać domu, zakazane są więc np. spacery z psem czy wyjście do sklepu. W razie niepokojących objawów choroby należy skontaktować się z lekarzem.

Bardzo duża liczba osób zamkniętych w domach może spowodować problem dla służby zdrowia, gospodarki oraz funkcjonowania innych usług publicznych. Niemal każda instytucja ma przygotowany czarny scenariusz na taką ewentualność, ale na szczęście żadna do tej pory nie musiała z niej skorzystać. Liczba chorujących pracowników jest pod kontrolą.
Przykładowo - w krakowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania na kwarantannie przebywa zaledwie 20  osób z około tysiąca pracowników. Jak zapewnia Piotr Odorczuk z MPO, spółka ma przygotowany plan na sytuację kryzysową.
Na razie nie ma też mowy o zagrożeniu dla krakowskiej komunikacji miejskiej. Jak wylicza Marek Gancarczyk z krakowskiego MPK, obecnie w spółce z powodu choroby nie ma 34 osób, a 10 przebywa na kwarantannie.
Na razie rosnąca liczba zakażeń nie wpływa na rosnącą liczbę chorych w szpitalach. W Małopolsce przebywa w tym momencie ponad 1700 osób chorych na COVID-19, a 170 jest na intensywnej terapii.
Niemal każda instytucja ma przygotowany czarny scenariusz na taką ewantualność, ale na szczęście
żadna do tej pory nie musiała z niej skorzystać. Liczba chorujących pracowników jest pod kontrolą.
Przykładowo w krakowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania na kwarantannie przebywa zaledwie 20  osób z około tysiąca pracowników. Jak zapewnia Piotr Odorczuk z MPO, spółka ma przygotowany plan na sytuację kryzysową