Prezes NBP Adam Glapiński  przekonywał, że weszliśmy w inflację umiarkowaną. Podkreślał, że nadal będzie ona spadać. Dodał, że inflacja za wrzesień br. będzie wynosiła nieco powyżej 8,5 proc., a na koniec tego roku być może spadnie do 6 proc. Jak mówił, dotrzymane zostały warunki do obniżenia stóp procentowych NBP. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. - referencyjną do 6 proc., lombardową do 6,5 proc., depozytową do 5,50 proc., redyskontową do 6,05 proc., oraz dyskontową weksli do 6,10 proc.

Stopy procentowe w Polsce zostały obniżone o trzy czwarte punktu procentowego

Mieszane odczucia mają ekonomiści, bo spodziewali się obniżki, ale nie tak radykalnej.


Kto skorzysta, a kto straci?


Zyskają kredytobiorcy. Raty spadną, ale nie od razu.

Raty spadną dopiero za kilka miesięcy, kiedy banki będą odnawiać swoje cykle kredytowe. Będą brać pod uwagę to jakie są stopy procentowe Banku Centralnego. Te spadki będą odczuwalne na takiej średniej wielkości kredycie, więc kilkaset tysięcy złotych dom czy mieszkanie to jest 200 może 300 zł

- wyjaśnia doktor Jakub Janus z Uniwersytetu Ekonomicznego i dodaje, że jego zdaniem obniżka stóp procentowych aż 0,75 punktów bazowych to raczej polityczny prezent przed wyborami.

Decyzja nie przybliża nas do celu inflacyjnego na poziomie 2.5%. Na pewno też bierze NBP pod uwagę  spowolnienie gospodarcze, które widzimy w konsumpcji w PKB w Polsce. Natomiast wydaje mi się, że wciąż przy inflacji przekraczającej 10%, tak dużo obniżka stóp procentowych, tak nagła, tak znacznie powyżej oczekiwań rynkowych nie jest niestety uzasadniona

Na decyzji Rady Polityki Pieniężnej stracą te osoby, które trzymają swoje oszczędności w bankach. Spadnie oprocentowanie lokat, niewykluczone jest także zmniejszenie oprocentowania obligacji skarbowych.

Na dwie strony medalu zwraca uwagę również doktor Łukasz Paluch z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Ekonomista wskazuje, że obniżka doprowadzi do osłabienia kursu złotego - to przełoży się na droższe zakupy ropy naftowej i gazu ziemnego:

Osłabienie złotówki spowoduje, że będziemy musieli za tego dolara płacić więcej, a jeżeli będziemy musieli płacić więcej, automatycznie też wzrosną ceny, oczywiście w ujęciu krajowym surowców energetycznych. Producentom przez to wzrosną kosztu ogółem i gdzie będą ewentualnie chcieli zrekompensować sobie tę stratę? No właśnie w kieszeniach konsumentów, a to oznacza, że rosnąca inflacja może zostać z nami dłużej

Jak podkreśla doktor Łukasz Paluch, trudno jednoznacznie ocenić decyzję RPP. W europie widać już pierwsze symptomy recesji gospodarczej, a z nią właśnie walczy się obniżkami. Jak dodaje, wszyscy spodziewali się, obniżki, ale nie tak drastycznej, lepiej byłoby to zrobić w sposób asekuracyjny o spodziewane 25, maksymalnie 50 punktów bazowych.

Według szybkiego szacunku GUS, roczny wskaźnik inflacji CPI w sierpniu 2023 r. się obniżył i wyniósł 10,1 proc. wobec 10,8 proc. w lipcu br.

Prezes NBP wskazał, że stopy procentowe za chwilę staną się realnie dodatnie, "na koniec tego roku inflacja być może będzie wynosiła 6 proc.".

Jak mówił, dotrzymane zostały warunki do obniżenia stóp procentowych NBP. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. - referencyjną do 6 proc., lombardową do 6,5 proc., depozytową do 5,50 proc., redyskontową do 6,05 proc., oraz dyskontową weksli do 6,10 proc.