Uczestnicy ultramaratonu startowali o 2:00 w nocy. Większość trasy biegła górskimi szlakami w okolicach Piwnicznej i Rytra. Triumfator "piwniczańskiej setki" przyznał w rozmowie z Radiem Kraków, że miejsce rozgrywania zawodów ma dla niego znaczenie:

Cały czas się krajobraz zmienia, jak już robi się widno, jest rosa. Podczas nocnego biegu można z góry zauważyć miasta, to bardzo ciekawy widok.


Festiwal biegowy odbywa się w Piwnicznej już po raz czwarty. Wcześniej przez 11 lat impreza była organizowana w Krynicy.

W tym roku w kilkudziesięciu biegach na różnych dystansach uczestniczy ok. 4 tys. biegaczy.