Postrzelona 64-latka została przewieziona do szpitala, ale w wyniku odniesionych ran zmarła dziś rano. Jak informuje Justyna Rataj - Mykietyn z prokuratury okręgowej w Nowym Sączu - rodzina mieszkała pod jednym dachem od 13 lat.
- Motywy działania sprawcy w tym momencie nie są znane. Ustalono natomiast, że w tej rodzinie wcześniej nie były podejmowane jakiekolwiek interwencje, nie wdrażano procedury niebieskiej karty, nie było też skarg. Teraz przedmiotem śledztwa będzie ustalenie tego, co wydarzyło się w tym mieszkaniu - mówi.
Strzały w jednym z domów
Około godziny 19.30 sądeccy policjanci otrzymali informację, że w jednym z domów jednorodzinnych na osiedlu Wólki doszło do postrzelenia dwóch osób.
- Na miejscu policjanci znaleźli martwego 41-latka, natomiast pogotowie zabrało do szpitala ranną kobietę. Mimo wysiłków lekarzy kobieta zmarła. Przez wiele godzin na miejscu zdarzenia pracowali policjanci i biegły z zakresu balistyki. Czynności były wykonywane pod nadzorem zastępcy prokuratora rejonowego w Nowym Sączu. Wykonano oględziny, zabezpieczono ślady. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do postrzelenia kobiety, a następnie do postrzelenia się mężczyzny – relacjonuje Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckich policjantów.
Ofiary były spokrewnione
Prokuratura potwierdziła nieoficjalne informacje, że strzał do kobiety oddał zięć, który następnie popełnił samobójstwo. Na razie nie są znane motywy mężczyzny. W chwili tragedii w domu, oprócz 41-latka i 64-letniej kobiety, nie było innych osób. Mężczyznę z raną postrzałową klatki piersiowej i kobietę z raną postrzałową głowy znaleźli inni członkowie rodziny, którzy wrócili do domu. Dla mężczyzny na pomoc było już za późno, kobieta została zabrana natomiast do szpitala, ale lekarzom także nie udało się jej ratować.
Zarówno ofiary strzelaniny, jak i pozostałe osoby mieszkały razem od kilkunastu lat. Rodzina nie była nigdy objęta procedurą Niebieskiej Karty i nie odnotowano wcześniej żadnych interwencji w ich domu.
Policjanci pod nadzorem prokuratury przez cała noc prowadzili oględziny miejsce zdarzenia i zabezpieczyli ślady biologiczne. Na piątek zaplanowano sekcję zwłok zmarłych.