Inicjatorzy petycji podkreślają, że niektóre podobne obiekty w kraju są otwarte dla spacerowiczów, tak, jak zapory w Solinie i Niedzicy. Twierdzą, że taka dodatkowa atrakcja, przyciągnie w rejon jeziora Rożnowskiego kolejnych turystów.
Władze gminy Gródek nad Dunajcem popierają inicjatywę mieszkańców. Wójt Józef Tobiasz uważa, że zapora może przyciągać turystów nie tylko ze względu na walory widokowe. Jego zdaniem warto też pomyśleć o przybliżeniu historii budowy elektrowni:
Jest to jedna z najstarszych zapór w Polsce, liczy prawie 80 lat. Jej budowa trwała ok. 6 lat, była zakończona w okresie okupacji. Dzisiaj zapory buduje się kilkadziesiąt lat, czego przykładem jest zapora w Świnnej Porębie.
Józef Tobiasz podkreśla jednak, że odkąd został wójtem gminy Grodek nad Dunajcem 14 lat temu, co jakiś czas występował z podobną inicjatywą do władz Zespołu Elektrowni Wodnych Rożnów. Niestety zawsze odpowiedź była negatywna. Czy teraz jest szansa na spełnienie prośby mieszkańców?
Ten temat pojawia się przed niemal każdymi wyborami, natomiast ze względów bezpieczeństwa jest mało prawdopodobne, aby turyści mogli wejść na koronę zapory. Wynika to z planu szczegółowej ochrony obiektu
- mówi Zygmunt Paruch, prezes Zespołu Elektrowni Wodnych Rożnów. Jak dodaje, elektrownia wodna w Rożnowie jest wpisana listę obiektów strategicznych produkujących prąd w naszym kraju.
Inicjatorzy petycji nie zamierzają jednak rezygnować z formalnego złożenia petycji. Nie wykluczają, że sprawą zainteresują również przedstawicieli rządu.