Zwracając się o uchylenie uchwały prezydent Ludomir Handzel mówił wprost, że w związku z uchwałą miasto może stracić pieniądze. Miało chodzić o fundusze dla Urzędu Pracy.
- W związku z zagrożeniem utratą środków finansowych dla sądeckiego Urzędu Pracy, zdecydowałem się poprosić o wprowadzenie tej uchwały pod dyskusję - powiedział.
Radni Koalicji Nowosądeckiej postanowili jednak odesłać wniosek do autora i podtrzymali antyimigrancką, ksenofobiczną retorykę.
- Jak będą święta wielkanocne i dzieci będą szły z koszyczkami święcić święconkę, my się będziemy bali, żeby w nas rozpędzony samochód nie wjechał, jak to jest w innych krajach Europy Zachodniej? - ostrzegał m.in. wiceprzewodniczący rady miasta Krzysztof Ziaja.
Po kilku godzinach, na tej samej sesji, wniosek prezydenta ponownie zgłosiła jednak wiceprezydent Bożena Borkowska. Tym razem już bez dyskusji radni Koalicji Nowosądeckiej przegłosowali uchylenie uchwały, w której w lutym wyrazili sprzeciw wobec planu tworzenia w Nowym Sączu ośrodka dla imigrantów.
Ekspert w Radiu Kraków bronił idei Centrów
- Możemy zlikwidować istniejące Centra Integracji Cudzoziemców, nie tworzyć nowych, ale imigranci pozostaną i problem ich integracji pozostanie. Równie dobrze możemy powiedzieć: ludzie nie chorujcie. I zlikwidować szpitale. Ale ludzie dalej będą chorować, więc nie tędy droga - mówił prof. Jan Brzozowski z Instytutu Studiów Europejskich Uniwersytetu Jagiellońskiego, który był gościem Radia Kraków.