Skarżą się oni na hałas jaki dobiega do ich domów z placu na Miasteczku Rowerowym, gdzie zainstalowane tymczasowy skatepark. Niektórzy boją się też o swoje bezpieczeństwo.

Młodzi ludzie przypominają, że budowę nowego skateparku prezydent Ryszard Nowak obiecał im już ponad dwa lata temu. Miasto nie miało wówczas jednak pieniędzy na ten cel dlatego po protestach młodych ludzi, którzy m.in. zablokowali ruch w centrum, powstało tymczasowe miejsce do jazdy na rolkach, deskorolkach czy też rowerowych akrobacji.

Prawdziwy skatepark miał powstać, gdy tylko znajdą się oszczędności z innych inwestycji. "Prezydent dał nam słowo ale o nas zapomniał" - twierdzi Krystian Frączek, który nie zgadza się też z zarzutami mieszkańców osiedla Gołąbkowice. Jerzy Gwiżdż, zastępca prezydenta Nowego Sącza przyznaje jednak, że po protestach mieszkańców, lokalizacja skate parku będzie musiała jeszcze raz zostać przeanalizowana.

Pierwszy skatepark przy ulicy Nadbrzeżnej otwarto w 2005 roku. Był jednak drewniany i nie miał zadaszenia. We wrześniu 2011 roku władze miasta ze względu na zły stan techniczny zdecydowały się rozebrać całą konstrukcję i zastąpić ją tymczasowymi urządzeniami.




(Bartosz Niemiec/ko)