Optymizmem napawa na przykład porównanie liczby dni w roku, w których normy obecności pyłu były przekroczone.

 - Liczba dni w roku, gdy normy były przekraczane spadła ze 126 w 2011 roku do 93 dni w 2014 roku - informuje w rozmowie z Radiem Kraków Maria Gondek, kierownik sądeckiego inspektoratu WIOŚ.

Niestety to ciągle zbyt dużo, bo za bezpieczną granicę uważa się nie więcej niż 35 dni w roku z przekroczeniem normy, ale są także inne dane, które dowodzą poprawy jakości powietrza. Chodzi o średnioroczną obecność pyłu PM10, która spadła z 53 mikrogramów na metr sześcienny w roku 2011 do 46 mikrogramów w roku 2014. Zdaniem specjalistów poziom zanieczyszczenia jest dziś niestety nadal groźny dla naszego zdrowia, ale widoczna w statystykach tendencja może dowodzić, że w walce o czyste powietrze zaczynamy odnosić sukcesy.

 

(Sławomir Wrona/ew)