Władze Krynicy przez ostatnich kilka lat co roku podnosiły opłatę uzdrowiskową. Teraz zdecydowały, że podwyżki nie będzie.

- Liczymy, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze turyści wydadzą na korzystanie z lokalnych atrakcji. Nie podnosimy tej opłaty, żeby branża widziała pewną stabilność – mówi burmistrz Piotr Ryba.

Do wprowadzenia podwyżki przymierzają się natomiast władze sąsiedniej Muszyny. Stawka może wzrosnąć o kilkadziesiąt groszy.

- Dodatkowe wpływy zostaną przeznaczone na utrzymanie infrastruktury, z której korzystają kuracjusze i turyści. U nas nie ma opłat za wstęp do ogrodów. Parki trzeba utrzymywać, zieleń trzeba sprzątać i wszystko oświetlać. To są duże pieniądze - zapewnia burmistrz Muszyny, Jan Golba.

O skali podwyżki jeszcze w listopadzie zdecydują radni. Nowa stawka obowiązywać będzie od 1 stycznia 2025 roku.