To właśnie w weekendy nielegalnych wjazdów do lasów w Beskidzie Sądeckim czy Niskim jest najwięcej. Jeżeli chodzi o wyjazdy off-roadowców tak zwanych fanatyków ekstremalnych, to niszczona jest roślinność, rozkopywane są te tereny, koleiny są nawet do pół metra głębokości. Grupy offroadowe są najgorsze, ponieważ jeżdżą tylko po lesie, gdzie zatrzymanie jest prawie niemożliwe
– mówi Dariusz Greszel, komendant Straży Leśnej nadleśnictwa Nawojowa.
Strażnicy leśni od lat zwracają uwagę na zbyt niskie kary za nielegalny wjazd do lasu. Jednorazowy mandat to maksymalnie 500 złotych. Kara może być wyższa jedynie wtedy, gdy kierowcy zostaną udowodnione także inne wykroczenia.