Od dziś wezwania na telefon alarmowy 112 z powiatu nowosądeckiego trafiają do dyspozytorni w Tarnowie. Zdaniem sądeckich ratowników stwarza to zagrożenie dla pacjentów. Dyspozytorzy z Tarnowa, nie znając dobrze terenu, mogą mieć kłopot z prawidłowym kierowaniem karetek. W górzystym terenie zawodzą też lokalizatory gps, na których opiera się nowy system.

- Nie zmieniamy zdania, powiat nowosądecki potrzebuje własnej dyspozytorni – mówi rzecznik prasowy sądeckiego pogotowia Krzysztof Olejnik. I dodaje, że do tej pory ratownicy zrobili wszystko, aby dyspozytornia w Nowym Sączu nie została zlikwidowana, niestety, nie udało się. Jednak ich zdaniem decyzja o likwidacji jest niebezpieczna, godząca w dobro pacjentów i w zespoły ratownicze, dlatego zamierzają się starać wszystkimi możliwymi sposobami, aby tę decyzję zmienić.

Stanowisko ratowników popierają sądeckie samorządy i parlamentarzyści, którzy o powstrzymanie wprowadzania nowego systemu zwrócili się m.in. do ministra zdrowia.

Niepokój związany z wprowadzeniem nowych zasad w ratownictwie medycznym nie słabnie. Ale zmiany wchodzą w życie - od dziś telefony z wezwaniem o pomoc do mieszkańców Sądeczyzny odbierają dyspozytorzy pogotowia w Tarnowie. System opiera się na łączności satelitarnej oraz telefonicznej i były z nim już problemy na Podhalu.

Dziś w nowym budynku dyspozytorni tarnowskiego pogotowia daje się zauważyć ogromną mobilizację. W głównym pomieszczeniu, oprócz trójki dyspozytorów, cały czas są też informatycy, którzy na bieżąco kontrolują przyłączania telefonów z terenu Nowego Sącza do Tarnowa. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.

- Cały personel jest też przygotowany na różne sytuacje - zapewnia zastępca dyrektora pogotowia w Tarnowie Witold Wiatr. System przejmuje Tarnów, ale jeszcze przez kilka dni będą normalnie pracować dyspozytorzy w Nowym Sączu i w razie problemów technicznych wrócą do swoich obowiązków.
[

 

Posłuchaj: 

 

]

Podobnie odbywało się to w przypadku przejmowania przez tarnowską dyspozytornię terenu Brzeska oraz Dąbrowy Tarnowskiej. Jak zapewnia dyrekcja, zespół pogotowia na bieżąco reaguje na to, co się dzieje - tak było w przypadku położonego na wzniesieniach Czchowa - tam karetki wyposażono w dodatkowe anteny.

Tarnowska dyspozytornia, oprócz Brzeska, Dąbrowy Tarnowskiej i Nowego Sącza, ma obsługiwac także Bochnię i Limanową.

S ławek Wrona/Bartek Maziarz/ag