"Ambulans choć używany, jest w pełni sprawny. Ukraińcy sami zwrócili uwagę na to, żeby nie kupować im karetek nowych, bo ta karetka jest de facto na froncie - wiemy o tym, jak zachowują się Rosjanie, dla nich nie ma rzeczy świętych, strzelają do wszystkiego. Karetka jest kilkuletnia, napęd na cztery koła" – mówi ratownik Marek Frączek.
Karetka kosztowała 50 tysięcy złotych. Strażacy ze Stadeł prowadzą teraz zbiórkę pieniędzy na zakup kolejnego używanego ambulansu.