W postępowaniu przetargowym miasto ujawniło też ekspertyzy techniczne gotowej już części obiektu. Zdaniem wiceprezydenta Bochenka, informacje o osiadającej trybunie i zastrzeżenia do zbrojenia konstrukcji nie są powodem do niepokoju.
- Nie są to poważne zastrzeżenia. One wynikają z faktu, że w pewnym momencie ze stadionu nagle zszedł wykonawca. Pewne prace nie zostały dokończone, pewne zostały nagle przerwane. To osiadanie jak przy każdym budynku. Każdy budynek osiada. To nie jest dziwny proces - podkreśla.
Wiceprezydent Bochenek dodaje, że nie zapadła jeszcze decyzja czy ogłoszony zostanie kolejny przetarg, czy też miasto zdecyduje się zwiększyć kwotę na dokończenie budowy.
Przypomnijmy, że według ostatnich informacji władz Nowego Sącza stadion jest zbudowany w ponad 80 proc. Za wykonane dotąd prace miasto zapłaciło ponad 50 mln zł.