W Tyliczu narciarzy czeka spora zmiana w tym sezonie zimowym. Właściciel ośrodka postanowił zagospodarować kolejną część stoku góry Szubienica i kończą się już prace przy budowie nowej, sześcioosobowej kolejki krzesełkowej o długości kilometra.
"Dzięki tej inwestycji wytyczono kolejne trzy nartostrady, a każda z nich liczy także po jednym kilometrze. Trudno przewidzieć, ile będzie narciarzy w tym roku, ale liczymy, że uda się zmniejszyć kolejki" - mówi manager stacji Bartłomiej Miejski.
Intensywne prace trwają także na Jaworzynie Krynickiej. Tam wymieniana jest stara kolejka krzesełkowa na nową. Będzie to jedna z najnowocześniejszych kolejek w kraju.
"Będzie miała podgrzewane wyprofilowane siedziska, z osłonami przeciwwietrznymi. Będzie bardzo szybka. Liczymy, że przejedzie nią 2800 osób na godzinę. To wspomoże na rozładowanie ruchu przy kolei gondolowej" – zapewnia Tomasz Pasieka, manager stacji.
Inwestycje były przygotowywane od lat, dlatego właściciele obu stacji postanowili, że zostaną zrealizowane, choć przyszłość nie rysuje się w jasnych kolorach. Na taki krok zdecydowały się nieliczne stacje. Zdaniem jednak Daniela Lisaka z Krynickiej Organizacji Turystycznej ryzyko może się opłacić.
- Osoby, które nie zrezygnują z zimowych szusów, mogą wybrać te stacje, gdzie pojawią się nowości. To będzie magnes, że Krynica wykorzystała moment zapaści na rynkach, by doinwestować swoje stacje" – uważa Lisak.
A zabawa na stokach w najbliższym sezonie zimowym będzie droższa. Zapowiedzieli to już członkowie Stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne podczas trwającej konferencji w Wiśle. Podwyżki cen karnetów nie sięgną jednak kilkuset procent, jak w przypadku zapowiadanych wzrostów cen energii elektrycznej. Uczestnicy konferencji zapowiedzieli również, że nie będzie ograniczeń czasu pracy wyciągów ze względu na wysokie ceny prądu.
A nowe ceny karnetów na sądeckich stacjach narciarskich poznamy za kilka tygodni.