Te osoby, które przychodzą, które czasem z pozoru wydają się zwyczajne, to gdzieś tam w środku też mają swoje historie i czasem schronisko jest lekiem na ich historie i ich życie. Ci ludzie zaczynają się pojawiać w tygodniu, mają swoich ulubieńców, których zabierają. Zdarzyło się nam, że przychodzą ludzie, którzy się boją psów. Tu powoli odzyskują swój spokój wewnętrzny i że pies jest przyjacielem
- mówi Agnieszka Sznajder.
Informacje o terminach spacerów publikowane są na profilu Facebookowym schroniska.