Janosik stoi na skale w nurcie Dunajca i na tle Pienin wita wszystkich turystów przyjeżdżających w góry. To już kolejna rzeźba witacza w tym miejscu, ponieważ pierwsza pojawiała się już w 1875 roku. Wcześniej to był góral, a teraz Janosik, który szczególnie podoba się Paniom.

Bardzo się podoba, wspaniały, przystojny. W ogóle Janosik jako Janosik zawsze mi się podobał, jako człowiek, mężczyzna, góral. Przecież to jest nasz góral, który pomagał biednym i fajnie, że tutaj nas wita. W idealnym miejscu na tle tych gór przyciąga uwagę, pasuje tutaj do krajobrazu

- mówią panie.

Góral-witacz na Kotońce to wiekowa tradycja, ponieważ po raz pierwszy pojawił się pod koniec XIX wieku.

Pierwszego zabrała woda, ale nie znamy osoby, która go rzeźbiła. Mąż wyrzeźbił następnego witaca, ale niestety trafił go piorun, a jak już mąż zrobił drugiego, to trzeba było założyć piorunochron

- opowiada Anna Madeja.

Od 2017 roku jest nowa rzeźba. Po 5 latach nieco spłowiała, ale już zdążyła odzyskać dawny blask.

To jest drewno, które zawsze gdzieś tam pracuje. W tym miejscu jest tym bardziej narażone na duże słońce w lecie, ale też deszcz, w zimie na mróz. Co jakiś czas drewno wymaga tego, aby o nie zadbać i impregnować w miarę regularnie, by odzyskało blask

- mówi Grzegorz Niezgoda, Burmistrz Miasta i Gminy Szczawnica.

Rzeźba stała się symbolem Szczawnicy rozpoznawalnym w całym kraju. Burmistrz Szczawnicy, Grzegorz Niezgoda, stwierdza, że drobna kosmetyka i dbanie o górala wzbudza zainteresowanie.

To jest tutaj historia. Janosik jak najbardziej kojarzy się z tym rejonem. Uważam, że jak coś się kojarzy z tymi terenami, to powinniśmy o to dbać i odnawiać. Super pomysł, symbol miasta, gór. W każdym województwie powinien być jakiś symbol

- komentują turyści.