Stawka dla prowadzących działalność gospodarczą wzrosła w sierpniu z 4 złotych i 27 groszy do 7 złotych i 54 groszy za metr sześcienny. O kilkanaście procent wzrosła też opłata za odbiór ścieków. Józef Tobiasz, wójt Gródka nad Dunajcem tłumaczy, że działająca na terenie gminy od 1 stycznia spółka Dunajec, źle oszacowała wcześniejszą stawkę.

- Spółka wystąpiła do rady gminy z prośbą o dopłatę, ale została ona odrzucona – dodaje wójt.

Przedsiębiorcy są oburzeni. Obawiają się, że tak duża i nagła podwyżka doprowadzi do zamknięcia wielu ośrodków, domów wczasowych i lokali gastronomicznych. Jednocześnie przypominają, że w ościennych gminach stawki dla gospodarstw rolnych i podmiotów gospodarczych są jednakowe.

- Rada powinna wspierać przedsiębiorców, bo gmina żyje z turystyki – mówi właścicielka baru z centrum Gródka.

Przedsiębiorcy apelują do władz gminy o obniżenie stawek za wodę. Ich zdaniem podwyżka przyniesie odwrotny skutek niż załatanie dziury budżetowej w spółce Dunajec, ponieważ będą musieli zwiększyć ceny za swoje usługi. W efekcie Gródek nad Dunajcem, zamiast przyciągać turystów będzie ich odstraszał właśnie cenami.



(Sławomir Wrona/ko)